Kolejne kłopoty niedoszłego szefa "Piwnicy u Fritzla". Burmistrz warszawskiego Śródmieścia doniósł na niego, że propaguje pedofilię. Poprzez nadanie nazwy „Piwnica u Fritzla”, umieszczenie tej nazwy wraz z lokalizacją i zaproszeniem na otwarcie na portalu społecznościowym, Robert S., dopuścił się przestępstwa polegającego na (…) publicznym propagowaniu przestępstw o charakterze pedofilskim. Za ten ostatni czyn grozi do 2 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia tvp.info Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej. Na razie śledczy nie zdecydowali, czy wszcząć postępowanie w tej sprawie - na decyzję mają miesiąc
O lokalu zrobiło się głośno w połowie miesiąca, po tym jak pojawiła się w sieci zapowiedź jego otwarcia. Kiedy internauci zobaczyli, że ma nosić nazwisko Josepha Fritzla, pedofila z Austrii - który gwałcił własną córkę i więził ją przez 24 lata, a także został oskarżony o zabójstwo jednego ze swoich dzieci – zaczęli protestować. Zarząd dzielnicy wypowiedział najemcy umowę. Ten jednak tłumaczył się wówczas, że nazwa "Lokal u Fritzla" była chwytem marketingowym.