Wszystko zaczęło się od kradzieży elementów trakcji. TO zmusiło kolejarzy do wysłania lokomotywy, która miała przeciągnąć wagony pociągu "Podhalanin" przez odcinek bez prądu. Niestety spalinowóz się zepsuł i trzeba było ściągnąć nowy. Przez to podróż wydłużyła się o pięć godzin, czyli trasa z Zakopanego do Szczecina wydłużyła się z 13 do 18 godzin - informuje RMF FMF
Rzecznik spółki PLK zapewnia, że firma zadbała o pasażerów - dostali napoje, a na koniec trasy będą też mieli darmowe jedzenie.