Sprawa trafiła do prokuratury.

- Okazało się przy okazji, że to nie pierwszy taki przypadek - mówił w Radiu RdC starosta żyrardowski Wojciech Szustakiewicz.

Jego zdaniem, nowy system funkcjonowania ratownictwa medycznego w województwie mazowieckim do końca się nie sprawdza. Jak przekonuje, dzieje się tak za sprawą central dyspozycyjnych, które nie zawsze właściwie decydują, jeśli chodzi o pierwszeństwo niesienia tej pomocy.

Centrum dyspozycyjne dla Żyrardowa jest w Grodzisku Mazowieckim. Pracuje dla pięciu powiatów.

Reklama