Ich zadanie to dać odpowiedź, gdzie przebiegają np. cieki wodne i jak duże jest ich promieniowanie, oraz neutralizować szkodliwe czynniki. Pomagają im "specjalistyczne sprzęty": wahadełko, różdżka, a także odpromienniki, czyli np. puszki i walce zakopywane w ziemi na głębokości około 70 cm.
Na brak pracy i pieniędzy z reguły nie narzekają, choć ich zarobki są zróżnicowane - od 300 zł do 3 tys. zł. W Wielkiej Brytanii stawki za ich usługi mają być nawet sześć razy wyższe.
"Uwaga na promieniowanie żył wodnych"
Rok 2010. Cztery znaki ostrzegające przed ciekami wodnymi stają na skrzyżowaniu ul. Cieszyńskiej i Skłodowskiej w Zabrzu. Tuż po wizycie radiestety.
- Pracowałem wtedy na zlecenie miejskiego magistratu. Zlecono mi ekspertyzę fragmentu drogi, na którym mimo braku oczywistych powodów, bardzo często dochodziło do wypadków i kolizji drogowych - opowiada Tadeusz Zbiegieni, mistrz radiestezji z wieloletnim stażem. - Badanie wykazało nakładanie się kilku cieków wodnych, co powodowało u kierowców nagły spadek koncentracji - dodaje.
Ostrzeżenia "Uwaga na promieniowanie żył wodnych" pojawiły się także na skrzyżowaniu ul. Raciborskiej i Kościuszki w Turzy, zgodnie z decyzją urzędników powiatowego zarządu dróg w Raciborzu.
Zabezpieczony przez radiestetę miał być także odcinek ul. Armii Krajowej w Krakowie. Mirosław Mazurek, mistrz radiestezji: - Wraz z trzema innymi osobami odkryłem tam dwa potężne cieki wodne, w tym jeden o szerokości 52, a drugi - 56 metrów, które można porównać do potężnej podziemnej rzeki.
Także tam promieniowanie żył wodnych miało być na tyle silne, że powodowało mimowolny skurcz rąk, a w efekcie liczne wypadki drogowe.
- Zamontowaliśmy tam kilka moderatorów, w kształcie walców o średnicy około 8 cm. Zakopaliśmy je na głębokości niecałych 100 cm - mówi.
Aby zmniejszyć liczbę wypadków, z usług radiestetów skorzystała także Warszawa - chodziło m.in. skrzyżowania na Bemowie. - Do Zarządu Dróg Miejskich zgłosił się pan Lucjan Margol, radiesteta, który zaoferował nieodpłatnie zbadanie miejsca o dużym zagrożeniu, a następnie jego zabezpieczenie przed tzw. obciążeniami geopatycznymi - pisała w odpowiedzi na pytanie jednego z radnych PiS prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wyliczała przy tym, że ratusz postanowił zlecić wykonanie ekspertyzy promieniowania geopatycznego wraz z zabezpieczeniem na kolejnych skrzyżowaniach: Grochowskiej z Żółkiewskiego, Radiowej na wysokości WAT i na Powstańców Śląskich z Radiową.
Zdaniem mistrzów radiestezji, lista miejsc, w których znaki ostrzegawcze lub moderatory powinny się pojawić, jest jednak znacznie dłuższa. Wskazują na trasę Kraków-Bochnia, a dokładnie drogę przy byłej kopalni soli, miejscowość Ładna pod Tarnowem czy np. Sękocin pod Warszawą.
"Bo dzieci były wybuchowe"
Ale urzędy miast i gmin radiestetom zlecają i inne prace - nie tylko zabezpieczanie dróg przed szkodliwym promieniowaniem czy tradycyjnie już poszukiwania źródeł wody, w tym tej mineralnej.
Coraz częściej jest to także… odpromieniowanie budynków. Jak do pory skorzystać z tego miał m.in. urząd miejski w Katowicach (wydział architektury), Urząd Skarbowy w Mikołowie, urząd gminy Wyry czy też Drwinia - wyliczają przedstawiciele środowiska.
- Robiłem ujęcia wody dla gminy, w której liczne są wyrobiska po ropie naftowej. Podczas jednej z takich wizyt zostałem poproszony przez wójta, by przyjrzeć się szkole podstawowej. Problemem była bardzo duża zachorowalności dzieci, a po drugie ich wybuchowość - opowiada Mirosław Mazurek, mistrz radiestezji z ponad 20-letnim stażem.
- Zamontowałem moderatory, a kiedy pół roku później rozmawiałem z wójtem i nauczycielami, to mówili: Jak ręką odjął. Posypały się kolejne zlecenia ze szkół, urzędów pracy… - mówi.
Ale, jak się okazuje nie tylko od nich. Z relacji mistrzów radiestezji wynika, że badali także szpitalne sale, w tym te w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi czy np. w Zakładzie Opieki Zdrowotnej Katowice.
Z ich usług miały korzystać także kościoły i zakony, w tym np. Kuria Metropolitalna Archidiecezji Katowickiej (budynek wydziału teologii).
Radiesteta = sprawa wstydliwa?
- Oddajmy cesarzowi, co cesarskie, a Bogu co boskie - tak współpracę z radiestetą komentuje jeden z duchownych, chce pozostać anonimowy.
Rozgłosu unikają także pracownicy administracji publicznej. - Były takie teorie, że są tam żyły wodne, ale ostatecznie droga została wyremontowana - ucina dalsze pytania Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. Tymczasem ze statystyk wynika, że liczba wypadków na odpromieniowanym odcinku drogi spadła - w 2013 roku wydarzyły się trzy, lekko ranna została w nich jedna osoba.
Milczeć w kwestii radiestezji wolą także urzędnicy z Zabrza. - Genezą było wystąpienie jednej z radnych ówczesnej kadencji w związku z ilością zdarzeń drogowych w tym rejonie - mówi o korzystaniu z usług radiestety Kazimierz Ladziński, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Infrastruktury Informatycznej w Zabrzu. Większość urzędników, z którymi kontaktował się dziennik.pl przy powstawaniu tego materiału, odmawiała komentarzy.
"Radiesteta radiestecie nierówny"
- Do uprawiania tego zawodu potrzebne jest świadectwo czeladnicze lub dyplom mistrzowski - o tajnikach zawodu mówi Kornel Śliżyński, prezes Krajowego Cechu Radiestetów i Bioenergoterapeutów w Katowicach i biegły sądowy w tej dziedzinie. Zapewnia, że radiesteta radiestecie nie równy, stąd też decyzja, by wraz z rosnącym zainteresowaniem ich pracą, przywrócić komisję weryfikacji i atestacji.
Oficjalnie radiesteta to jeden z zawodów wpisanych na listę Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Chętni uczą się zarówno teorii, jak i praktyki, a dopiero potem dopuszczani są do egzaminu - zdają go w cechach. Szkolenie jest trzystopniowe.
- Pierwszy poziom, który obejmuje 48 godzin kosztuje 700-800 zł. Przed kursem konieczne okazuje się badanie biometrem, które ma pokazać, czy dana osoba ma koniecznie do pracy uzdolnienia - zastrzega Andrzej Kolk, prezes Federacji Stowarzyszeń Radiestezji. - Radiestetą, podobnie jak muzykiem, nie może być każdy. Albo się ma słuch muzyczny, czyli odpowiednią wrażliwość, albo nie - podkreśla.
Na zdaniu egzaminu nauka się jednak nie kończy, bo potrzebne są lata doświadczeń, jak podkreślają najbardziej utytułowani w tym zawodzie. Zapewniają przy tym, że najlepsi mogą potem w zleceniach przebierać - bywa i tak, że na wolny termin mistrza radiestezji trzeba czekać tydzień.
Szacuje się, że w Polsce pracuje około 4 tys. radiestetów i bioenergoterapeutów, którzy zdali wymagane egzaminy (szczegółowych statystyk nie ma).
Komentarze (18)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze(Niektórzy nie rozumieją. A jak dałbym mapę terenu, gdzie wcale woda nie występuje. - Też by "była!")
Może są dobrzy różdżkarze, ale ja trafiłem na kiepskich.
Chciałem znaleźć miejsce, gdzie mógłbym wiercić - pobór wody. Jeden wskazał wodę. Był pewny, ze tam jest właściwa jakość i ilość. Zaznaczyłem tylko sobie to miejsce...
Innemu wskazałem obszar ok. 4 m2 (dokładnie wskazane przez poprzedniego).
Zapytałem, aby dokładnie wskazał - nie wskazał. - Mogę sądzić, że to bajki...
Zadamy wiecej fizyki i chemii w szkolach a nie religii.Jak widac na przykladzie artykulu nie tylko duza czesc spoleczenstwa ma nie po kole.i w glowie ale rowniez dziennikarzom czegos brakuje-delikkatnie mowiac wiedzy
Jakies 200 lat temu sprawa przekazu glosu lub wizji na duże odleglosci była zabobonem . Dzis to fakt i nikogo to nie dziwi . Czy to cie nie zastanawia ???
Szukalem w podrecznikach geologii takich pojec jak ;zyly wodne,cieki wodne i podobne tam bzdury,ale nauka nie stwierdza takich dziwolagow. Wmawiaja ludziom totalne bzdury a kasa leci
A czy wyszukales, kto pisze takie podręczniki . Najczęściej sa to gnioty do tego, aby bezmyślni nauczyciele mieli na lekcjach co opowiadac znudzonym uczniom . Frapujacych i niewyjaśnionych tematow się unika . Na koniec produkuje się zamiast myslacych ludzi, automaty na bezrobocie !!!
Jeszcze takich głupot nie słyszałem.
Niech pani pouczy się troszeczkę fizyki na poziomie gimnazjum
Niech mi ktos wytlumaczy, dlaczego ludzie spod znaku PiS i podobnych partyj prawicowych
i ultraprawicowych maja taki jakis dziwny wyglad. Nawet nie musza nic mówic,
a zaraz mozna ich rozpoznac po wygladzie. Maja to cos nieuchwytnego i trudnego do opisania,
ale natychmiast rozpoznawalnego...
PiS- mistrz porazek wyborczych. Zawsze w czasie wyborów pojawia sie taki Macierowski i dzieki niemu ( a moze przez niego) PiS dostaje w odbytnice. ale oni chyba to kochaja - jedni jako beta (Hofman, Blaszcyk, Brudzio), inni jako alfa - Yaro i niedlugo Macierowski
czy Maciarenko, jak mu tam - ten od 1000 hipotez smolenskich.
Macierewicz sprawia wrazenie psychopaty. Moja znajoma psycholog twierdzi, ze jego zachowania przypominaja dzialania osoby cierpiacj na schizofrenie. Podejrzewam, ze tak jest w rzeczywistosci. A takie osoby maja czesto destruktywny wplyw na otoczenie. To s kolei bardzo mnie cieszy bo wyglada na to,
ze predzej czy pozniej rozwali PiS. Czego Polsce zycze.
Won do budy rozmodlony kundlu falszerzu postow !
32 % na PIS ?
Biedny to kraj w którym 32 proc. wybiera klamstwo i nienawisc