Mówił o tym w TVP Info minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Jak powiedział, policjanci są ostatnią linią państwa chroniącą obywateli. Zapewnił, że jest przekonany, iż będą się z tego zadania w stanie wywiązać, ponieważ w ostatecznym rachunku, ludzie munduru w takich trudnych sytuacjach zwykle nie zawodzą.

Reklama

Trynkiewicz, który ma wyjść z więzienia pojutrze, trafi pod nadzór policji. Minister nie chciał powiedzieć, jak dokładnie będą wyglądać działania funkcjonariuszy.

Bartłomiej Sienkiewicz dodał, że życie i zdrowie samego Mariusza Trynkiewicza może być zagrożone. Mówił, że służby mają "poważne sygnały świadczące o tym". Jak dodał, państwo ma obowiązek chronić ludzi przed linczem i samosądem.

Mariusz Trynkiewicz został skazany w PRL-u za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci. Jednak po amnestii w 1989 roku zamieniono ją na 25 lat więzienia, bo nie było wtedy dożywocia. Wyrok kończy się i pojutrze Mariusz Trynkiewicz wyjdzie na wolność. Jutro wnioskiem o skierowanie Trynkiewicza do specjalnego ośrodka zajmie się sąd w Rzeszowie.