Wykładowca Akademii Górniczo-Hutniczej w styczniu 2005 roku wyszedł na skiturach ze swojej bacówki w Gorcach i ślad po nim zaginął. Jego współpracownicy zaalarmowali GOPR, ale poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Wszystko wskazuje na to, że aż do teraz...

Reklama

Odnalazły się szczątki. Są narty, jego buty, plecak, natomiast potwierdzenie będziemy tak naprawdę mieć przez zakład medycyny sądowej - powiedział Polskiemu Radiu Mariusz Zaród naczelnik grupy podhalańskiej GOPR.

Wiele wskazuje na to, że nie uda się wyjaśnić wszystkich okoliczności tragicznych wydarzeń sprzed 9 lat.