Poszkodowany trafił do szpitala. Napastnikowi za uszkodzenie ciała może grozić nawet do 10 lat więzienia.
Całe zdarzenie miało miejsce koło godz. 4 rano. Kontrolerzy sprawdzali bilety w autobusie nocnym N25 w samym centrum Warszawy. Z tyłu przysypiało dwóch mężczyzn. Kiedy zostali poproszeni o bilety, to rzucili się do wyjścia.
- Najpierw zaczęli się tłumaczyć, że nie mają biletów, ponieważ wcale nie chcieli jechać tym autobusem. Gdy to nie pomogło, oskarżyli kontrolerów o to, że siłą wciągnęli ich do pojazdu - opowiada Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego.
- "Gapowicze" zaczęli się więc przepychać, usiłując dostać się do drzwi. W czasie szamotaniny kierowca autobusu i kontrolerzy wezwali policję - dodaje.
Zanim przyjechali funkcjonariusze, "gapowicze" obrzucili ich obelgami, a jeden z nich zaczął bić i gryźć trzymającego go pracownika ZTM.
- Gdy ten mimo wszystko nie chciał go puścić, agresywny "gapowicz" rzucił się na kontrolera z zębami i odgryzł mu spory kawałek ucha- opowiada także Igor Krajnow.
Badanie alkomatem wykazało, że ma blisko 1,8 promila alkoholu w organizmie.
W zeszłym roku "nietykalność" kontrolerów biletów została naruszona dziewięć razy, przez cztery miesiące tego roku - 16 razy.