Wszystko przez pogarszającą się sytuację w branży - wyjaśnia szef rolniczych OPZZ, Sławomir Izdebski. Jego zdaniem, rząd nie reaguje na spadające ceny nabiału oraz mięsa. Nie zamierza też udzielać dodatkowych rekompensat z tytułu strat za dwuletni zakaz uboju rytualnego oraz wyrównywać strat dla podlaskich producentów, których stada trzody zaraziły się afrykańskim pomorem świń na Podlasiu.

Reklama

Podczas kongresu pod hasłem "Dokąd Zmierzasz Polsko" przyjęta będzie uchwała o ogłoszeniu strajku powszechnego. Do premier Ewy Kopacz ma zostać wysłany związkowy plan naprawy sytuacji w rolnictwie. Izdebski zapowiada, że w przypadku braku porozumienia producenci żywności zablokują ulice Warszawy.

Sytuacji przygląda się minister rolnictwa Marek Sawicki. Jak zapewnia, z podobnymi problemami zmagają się dziś wszyscy producenci w Europie. Przypomina, że kłopoty ze zbytem krajowym i eksportem są też we Francji czy Niemczech. - Rząd sam nie ustala zaś cen rynkowych i nie ma wpływu na działanie globalnego rynku - podkreśla minister rolnictwa, proponując, by liderzy związkowi, zamiast wyprowadzać rolników na ulice, poradzili im, jak skutecznie ubiegać się o dodatkowe fundusze w ramach pomocy unijnej. Na przykład z nowego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Inicjatywę rolniczych OPZZ mają wesprzeć liderzy innych struktur związkowych: Jan Guz i Piotr Duda.