Strajk w JSW rozpoczął się pod koniec stycznia, kiedy spółka ogłosiła plan oszczędnościowy. Górnicy domagają się ustąpienia prezesa spółki Jarosława Zagórowskiego.

Reklama

Upraszczając sprawę, można powiedzieć, że przez wiele lat w tej firmie nie zbudowano takiego klimatu na zły czas. Od początku, jak tylko przyjechałem, było powiedziane, że w grę wchodzi problem personalny, którego nie ma jak negocjować. Dążyłem do tego, aby abstrahując od tego problemu, rozmawiać na tematy ekonomiczne. Niestety, jak miecz Damoklesa, od początku nad negocjacjami wisiała sprawa odwołania prezesa Zagórowskiego - powiedział Komołowski w TVP Info.

Swoją diagnozę postawił także występujący w programie były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski.

JSW obracała się w warunkach absolutnego komfortu ekonomicznego i pan prezes dzielnie walczył o spółkę. Ale jednocześnie był bierny, gdy Skarb Państwa, zgodnie z prawem, sięgał do kasy JSW. Spowodowało to wypływanie środków, które dzisiaj byłyby potrzebne tej spółce - wyjaśnił i dodał, że są powody, aby pojawił się w rozmowach z górnikami minister skarbu. CZYTAJ WIĘCEJ>>>