Sprawa dotyczy wybuchu gazu do jakiego doszło pod koniec listopada 2014 roku w jednym z bytomskich bloków. W eksplozji poszkodowanych zostało 10 osób, a kilkadziesiąt straciło dach nad głową.

Reklama

Dariusz K. przyznał się do winy - powiedział prokurator rejonowy w Bytomiu, Daniel Hetmańczyk. Z wyjaśnień wynika, że była to próba samobójcza mężczyzny a do wybuchu doszło w związku z nieostrożnym obchodzeniem się z papierosami.

Nie była to pierwsza próba samobójcza mężczyzny. Badający go w trakcie śledztwa biegli, uznali Dariusza K. za w pełni poczytalnego. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.

Do wybuchu doszło 25 listopada 2014 roku. W wyniku eksplozji zawalił się strop pomiędzy parterem a pierwszym piętrem. Poszkodowanych zostało 10 osób, osiem trafiło do szpitali - wśród nich Dariusz K.

Po wybuchu ewakuowano lokatorów dwóch klatek bloku, łącznie 46 osób.

Decyzją nadzoru budowlanego blok został rozebrany. Ewakuowani lokatorzy musieli przeprowadzić się do innych mieszkań.