Prokuratura żądała 9-ciu lat więzienia, 10-letniego zakazu pełnienia kierowniczych funkcji w administracji publicznej oraz 12-letniego zakazu zbliżania się i kontaktowania z główną pokrzywdzoną. Wyrok nie jest prawomocny.
Były prezydent Olsztyna był oskarżony o molestowanie seksualne podległych mu urzędniczek oraz o zgwałcenie jednej z nich. W trakcie procesu, który trwał prawie 4 lata, przedawniły się zarzuty dotyczące molestowania. Małkowski od początku twierdził, że jest niewinny. Przyznawał się jedynie do romansu z urzędniczką, która później oskarżyła go o gwałt.
Można to nazwać grzechem, ale na pewno nie jest to przestępstwo - przekonywał były prezydent Olsztyna. Mimo, iż całe postępowanie dowodowe oraz mowy końcowe stron odbywały się za zamkniętymi drzwiami, publikacja wyroku była jawna.