Wydatki na utrzymanie stołecznej administracji wzrosną w przyszłym roku o 80 mln złotych i pójdą, zdaniem "SE", na zwiększenie zatrudnienia i podwyżki.
Według danych z biura kadr warszawskiego Ratusza w urzędach dzielnic i podległych mu jednostkach stan zatrudnienia ma wzrosnąć o 296 etatów. Łącznie wyniesie 22 tysiące osób.
Działacze PiS uważają, że Ratusz stanie się wkrótce miejscem pracy dla byłych posłów PO i pracowników ministerstw.
Niektóre z takich osób Platforma pewnie będzie musiała przygarnąć w samorządzie. Z tego, co słyszę, możliwa jest na przykład wymiana na niektórych stanowiskach w zarządach dzielnic - mówi "Super Expressowi" radny PiS, Dariusz Lasocki. Dodaje, że będzie bacznie śledził, kto nowy pojawi się w administracji.
Tymczasem rzecznik Ratusza, Bartosz Milczarczyk, przekonuje, że nie ma mowy o żadnym desancie "rządowych spadochroniarzy". Według niego nowi potrzebni są m.in. nowi pracownicy socjalni, asystenci rodziny, osoby do ściągania zaległości od dłużników i pracownicy urzędu stanu cywilnego.