Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek powiedział w środę PAP, że KRS we wtorek otrzymała postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy o odmowie powołania 10 kandydatów wskazanych przez Radę do pełnienia urzędu sędziego. - Postanowienie prezydenta RP nie zawiera uzasadnienia - dodał sędzia.

Reklama

Wnioski o powołanie zostały wysłane przez Krajową Radę Sądownictwa, natomiast według konstytucji są to tylko wnioski, prezydent może, ale nie musi powoływać tych sędziów. Zgodnie z konstytucją pan prezydent nie jest zobowiązany do powołania tych sędziów - powiedział w środę w Bratysławie dziennikarzom Magierowski, który towarzyszy prezydentowi podczas wizyty na Słowacji.

Jak dodał, "to jest prerogatywa osobista pana prezydenta". - Pan prezydent nie jest zobowiązany, żeby powoływać sędziów na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa - powiedział Magierowski.

Pan prezydent także nie może opiniować sędziów i nie będą podane powody, dla których ci sędziowie nie zostali powołani (...) to jest prerogatywa osobista pana prezydenta, (on) nie musi podawać powodów takiej decyzji - powiedział szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta.

Magierowski podkreślił też, że "prezydent podejmuje takie decyzje samodzielnie, a konstytucja, ani żadna z ustaw, nie zmusza go do tego, żeby powoływać sędziów, o powołanie których wnioskuje Krajowa Rada Sądownictwa".

Według rzecznika KRS, sprawa jest bardzo poważna i w przyszłym tygodniu KRS się nią zajmie. Jak dodał, to KRS wybiera, a prezydent tylko nominuje sędziów. Zgodnie z art. 179. konstytucji "sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony".

Żurek - podkreślając, że wypowiada się jako rzecznik KRS - powiedział, że nie ma podstaw do procedury ponownego sprawdzania sędziów, bo wygrali oni długi, wielostopniowy i jawny konkurs, w ramach którego byli pod różnymi względami sprawdzani - m.in. przez kolegium danego sądu, przez Zgromadzenie Ogólne sędziów danego okręgu oraz w samej KRS.

Dodał, że chodzi o dziewięciu sędziów orzekających oraz jednego kandydata na sędziego. Zaznaczył, że sytuacja jest trudna, zwłaszcza dla orzekających sędziów. - Co mają powiedzieć podsądni o ich pracy, skoro prezydent wyraził im swoisty mandat nieufności? - spytał Żurek. - Boję się, że to pogrożenie palcem środowisku: "patrzcie jak orzekacie, bo możemy na lata zablokować wasz awans" - dodał.