Do zdarzenia doszło w piątek. Jak podaje lokalny portal lublin112.pl uczestnicy imprezy wpadli na pomysł aby dwóch kolegów, którzy "rozrabiali", obwinąć folią stretch po samą szyję i przywiązać do drzewa. Elementem zabawy było także robienie im zdjęć. W pewnym momencie jeden z przywiązanych osunął się na ziemię.
Mimo szybkiej interwencji pogotowia, 49-latka nie udało się uratować. Na miejscu zatrzymanych zostało osiem osób. Mężczyźni w wieku 36-55 lat, którzy uczestniczyli w trwającej kilkanaście godzin imprezie integracyjnej, nie mogli zostać natychmiast przesłuchani, ponieważ znajdowali się pod wpływem alkoholu.
Wśród zatrzymanych był także mężczyzna, który wpadł na pomysł przywiązania 49-latka do drzewa. Wiadomo, że przyczyną śmierci mężczyzny najprawdopodobniej nie było obwiązanie folią. Wstępne oględziny zwłok nie wykazały śladów wskazujących na to, aby mężczyzna mógł się udusić. Zmarł już po oswobodzeniu. Wśród hipotez stawianych jako przyczyny śmierci jest zatrucie alkoholem. Mężczyzna spożywał go w sporych ilościach minimum od południa.
- Wstępne oględziny zwłok nie wykazały, aby do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone celem wykonania sekcji zwłok, która wykaże bezpośrednią przyczynę zgonu – wyjaśniał portalowi st. sierż. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Po przesłuchaniu imprezowicze zostali zwolnieni do domów. Jeżeli wyniki sekcji zwłok potwierdzą ustalenia, że obwiązanie folią nie miało wpływu na śmierć mieszkańca Lublina, uczestnicy imprezy mogą zostać ukarani jedynie za zakłócanie ciszy nocnej i spokoju okolicznych mieszkańców. Grozi za to mandat w kwocie do 500 złotych.