W środę Porozumienie Rezydentów OZZL zwróciło się z prośbą do premiera Morawieckiego o pilne spotkanie; młodzi lekarze chcą rozmawiać o tym, jak wyjść z "sytuacji kryzysu" w służbie zdrowia.
Morawiecki pytany w środę przez dziennikarzy, czy spotka się z rezydentami odpowiedział, że "na razie na pewno spotka się z nimi minister zdrowia, bo jest do tego wyznaczony". - Ja będę chciał jak najbardziej dopomóc w rozwiązanie tego problemu - podkreślił.
- Rezydenci to bardzo ważna grupa młodych lekarzy. Chcielibyśmy, aby oni tu zostali i leczyli naszych pacjentów. Trudno abyśmy się z nimi kłócili - dodał szef rządu.
Lekarze-rezydenci, którzy od października protestują domagając się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB od 2021 r. oraz wzrostu wynagrodzeń wypowiadają - w placówkach na terenie całego kraju - klauzulę opt-out, która oznacza dobrowolną zgodę lekarza na pracę powyżej 48 godz. tygodniowo. Dzięki tym umowom szpitale są w stanie zapewnić całodobową opiekę lekarską.
W środę w Sejmie odbyło się posiedzenie komisji zdrowia, na którym minister Konstanty Radziwiłł poinformował o skali i skutkach protestu lekarzy. Minister zadeklarował, że w najbliższych dniach zaprosi przedstawicieli Porozumienia Rezydentów na kolejną rozmowę. Minister nie podał dokładnej daty spotkania. Rozmowy miałyby się odbywać się przy udziale Rzecznika Praw Pacjenta. Radziwiłł wyraził nadzieję, że rozmowy te w niedługim czasie "doprowadzą do porozumienia". Ocenił też, że postulaty protestujących są realizowane.
Według informacji ministra, dotychczas klauzulę opt-out wypowiedziało 3546 lekarzy, z czego 1889 to rezydenci. Przypomniał, że w polskich szpitalach pracuje ponad 88 tys. lekarzy, z czego ok. 16 tys. to rezydenci. W ocenie Radziwiłła, sytuacja jest całkowicie pod kontrolą.
Lekarze rezydenci zadeklarowali, że są w stanie powrócić do ponadnormatywnej pracy, "aby wspomóc państwo i rząd w realizacji polityki bezpieczeństwa zdrowotnego", ale - jak zaznaczają w wystosowanym w środę liście do premiera - "tylko w sytuacji wizji zmian na lepsze".
Zdaniem autorów listu, "światłem w tunelu" będzie poprawa warunków pracy i płacy, wizja szybkiego, radykalnego zmniejszenia biurokracji i kolejek oraz przyspieszenie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia.
"Doszliśmy do momentu, w którym my wszyscy – lekarze rezydenci i specjaliści mówimy +nie+ bylejakości, z którą stykamy się w codziennej pracy. Mówimy +nie+ w obliczu dalszej marginalizacji ochrony zdrowia i nas" - głosi list podpisany w imieniu lekarzy rezydentów przez wiceprzewodniczącego PR OZZL Jarosława Bilińskiego.
- Prosimy o pilne spotkanie celem wypracowania rozwiązań wyjścia z sytuacji kryzysu - napisano w piśmie do szefa rząd.