W sobotę w poznańskim klubie Punto odbyły się wybory Mr. Gay Poland. Na zdjęciach z wydarzenia jedna z drag queen wystąpiła z kukłą z wizerunkiem abpa Marka Jędraszewskiego. W trakcie występu – jak podają lokalne media – miało dojść do "symulowania zabójstwa" metropolity krakowskiego, który w ostatnim czasie krytykował ideologię środowisk LGBT.

Reklama

Do sprawy odniosła się drag queen Mariolkaa Rebell, która przeprosiła w mediach społecznościowych za swój występ. Chciałabym przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni charakterem mojego występu w sobotę dnia 10.08.2019 r. na Gali Mr. Gay Poland w klubie Punto Punto Club – napisała w mediach społecznościowych.

Emocje, jakie mną targały po wypowiedzi arcybiskupa Jędraszewskiego, zostały przeze mnie przedstawione w sposób, którego żałuję – podkreśliła.

Reklama

Dodała, że "kukła użyta w performansie była metaforą nie osoby arcybiskupa, lecz poglądów i wypowiedzi, które w ostatnim czasie zostały przez niego wyrażone". Niemniej jednak rozumiem, iż występ przybrał kształt przekraczający granice wyrażania siebie. Wszystkie otrzymane uwagi wzięłam do serca – zaznaczyła.

Relacja fotograficzna z sobotniej imprezy została opublikowana na stronie internetowej klubu, część zdjęć pojawiła się też na prywatnym profilu na jednym z portali społecznościowych. Na zdjęciach widać było dmuchaną lalkę, która w miejscu twarzy miała przyklejone zdjęcie abpa Jędraszewskiego. Na jednej z fotografii drag queen Mariolkaa Rebell miała symulować zabójstwo arcybiskupa.

Kiedy o zdarzeniu poinformowały lokalne media, organizatorzy wydarzenia wydali oświadczenie, w którym przeprosili za występ z udziałem drag queen Mariolkaa Rebell.

Do sprawy odniósł się także rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik, który podkreślił, że "z przykrością przyjęliśmy informację o manifestacji nienawiści w jednym z poznańskich klubów. Podżeganie do nienawiści wobec jakiegokolwiek człowieka nie mieści się kanonach europejskiej cywilizacji".

W środę wieczorem rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zapowiedział podjęcie z urzędu sprawy występu z "kukłą" przedstawiającą abpa Jędraszewskiego. "Trudno mi znaleźć uzasadnienie dla tego typu działań promujących przemoc, szczególnie pod płaszczykiem wolności artystycznej" – napisał na Twitterze Adam Bodnar.

W czwartek do sprawy odniósł się prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. W mediach społecznościowych napisał, że "ten incydent nie ma nic wspólnego ze sztuką czy wolnością artystycznego wyrazu". To nie happeningi, tylko jawne nawoływanie do przemocy. Liczę, że zajmą się tym organy ścigania – podkreślił Jaśkowiak.

Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak informował w środę po południu, że dotychczas nie wpłynęło do policji żadne zawiadomienie w tej sprawie.

Abp Marek Jędraszewski jest atakowany przez środowiska lewicowo-liberalne i homoseksualistów za słowa o "tęczowej zarazie", które wypowiedział 1 sierpnia w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Podczas homilii w bazylice Mariackiej w Krakowie metropolita podkreślił, że to z powstańczych mogił narodziła się wolna Polska. "Trzeba było długo na nią czekać (...) Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa" – powiedział.

Reklama