10 sierpnia w jednym z poznańskich klubów odbyły się wybory Mr Gay Poland. W trakcie wydarzenia jedna z drag queen wystąpiła z dmuchaną lalką, która w miejscu twarzy miała przyklejone zdjęcie abp. Jędraszewskiego. W trakcie występu miało dojść do symulowania podcinania gardła metropolity krakowskiego, który w ostatnim czasie niejednokrotnie pozwalał sobie na homofobiczną krytykę środowisk LGBT, mówiąc m.in. o "tęczowej zarazie".
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski poinformował w poniedziałek PAP, że doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa nawoływania do popełnienia zbrodni złożył mieszkaniec kamienicy, w której mieści się klub. Radio Poznań podało w poniedziałek, że poznaniak zawiadomił policję o możliwości popełnienia przestępstwa zarówno przez osobę, która wystąpiła na scenie, jak i właściciela klubu.
W miniony piątek Prokurator Okręgowy polecił prokuraturze Poznań Stare Miasto przeprowadzenie postępowania w celu wyjaśnienia, czy w trakcie tego wydarzenia nie doszło do popełnienia przestępstwa. Prok. Michał Smętkowski powiedział PAP w poniedziałek, że dalsze decyzje w tej sprawie zostaną podjęte po analizie nagrań z imprezy i po przesłuchaniu świadków.
Kiedy o zdarzeniu w poznańskim klubie poinformowały media, organizatorzy wydarzenia przeprosili za występ z udziałem drag queen. Za swój występ przeprosiła także osoba, która wystąpiła z kukłą. Drag queen w mediach społecznościowych napisała, że "emocje, jakie mną targały po wypowiedzi arcybiskupa Jędraszewskiego, zostały przeze mnie przedstawione w sposób, którego żałuję".
Do sprawy odnieśli się m.in. rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik oraz prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Wyrazy solidarności z arcybiskupem wyraziły środowiska katolickie, m.in. przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki i prymas Czech kard. Dominik Duka, środowiska prawicowe i Światowy Związek Żołnierzy AK.