"Ten tekst zrobił ogromne wrażenie, był szeroko komentowany i jest znakomicie udokumentowany. Zasługuje na to, by odbierać go nie tylko w kategoriach sensacji, ale też jako materiał do głębszych przemyśleń na temat tego typu szybkich karier" - mówi DZIENNIKOWI Janina Jankowska, szefowa rady programowej TVP, o artykule "Małgorzata Raczyńska - kobieta z szafą pełną życiorysów".
W sobotę napisaliśmy, jak Małgorzata Raczyńska przeszła długą drogę - od nauczycielki języka polskiego w szkole w podwarszawskiej Zielonce do dyrektora Pierwszego Programu TVP. I jak tym programem kieruje. Jej dokonania w TVP 1 to nieudane pasmo publicystyczne "Nie ma przebacz". Zdjęte z anteny ze względu na niską oglądalność. A teraz "Przebojowa noc": 13-odcinkowy show realizowany za prawie 20 mln zł.
Jego oglądalność to ostatnio 2,3 mln (dane AGB Nielsen Media Research). Dla przykładu "Taniec z gwiazdami” w TVN ogląda 5,3 mln widzów. Zapytaliśmy prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego: Czy Raczyńska wciąż będzie rządzić "Jedynką"? "Żadna gazeta nie będzie mi robiła polityki kadrowej" - odpowiedział szef telewizji publicznej.
Co na to specjaliści od mediów? "Gołym okiem widać, że telewizja publiczna ma ogromne problemy z przyciągnięciem widzów. Ściąganie formatów z TVN i Polsatu, pozbywanie się gwiazd, niski poziom oferty programowej" - oto słabości TVP 1. Raczyńska bardziej niż z sukcesów zawodowych znana jest ze swojej działalności politycznej - mówi dr Krystyna Doktorowicz, medioznawca z Uniwersytetu Śląskiego.
Tymczasem w sobotę o tym, jak Małgorzata Raczyńska wkroczyła na salony, wszyscy pracownicy TVP czytali z wypiekami na twarzy. "Ten tekst może wywołać lawinę. Do tej pory wszyscy bali się cokolwiek o niej napisać" - mówi DZIENNIKOWI osoba związana z TVP. Zdziwiony był nawet Tomasz Lis, współtwórca "Faktów" w TVN i "Wydarzeń" w Polsacie. "Zastanawia mnie, jakim cudem udało się dyrektor <Jedynki> tak konsekwentnie i przez tyle lat ukrywać swój życiorys. Zakładając, że podane fakty są w ogromnej większości prawdziwe, jeśli o nominacji na jedno z najważniejszych stanowisk decyduje przyjaźń z matką braci Kaczyńskich, to ja się poddaję" - mówi Lis.
Opisana przez nas droga życiowa szefowej TVP 1 mniejszym zaskoczeniem była dla Macieja Mrozowskiego, medioznawcy z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej w Warszawie. "Przedstawione przez DZIENNIK fakty układają się w portret osoby, która może i ma kwalifikacje do pracy w reklamie czy PR, ale nie ma żadnych kwalifikacji zawodowych i moralnych do pracy na tak wysokim stanowisku. Jeśli przedstawione przez was fakty dotyczące Raczyńskiej są prawdziwe, świadczą o upadku instytucji, jaką jest telewizja publiczna" - mówi w rozmowie z DZIENNIKIEM.
Zdają się to zauważać sami dziennikarze TVP. "DZIENNIK leżał na każdym biurku, nie było chyba osoby, która by go nie przeczytała" - mówi dziennikarz z redakcji "Teleexpressu".
"Mamy mało egzemplarzy, więc niektórzy nawet go sobie kserowali. Czytaliśmy to w ciszy, jak jakiś kryminał" - opowiada natomiast dziennikarka powstającego kanału TVP Info.
Wczoraj po raz kolejny próbowaliśmy się skontaktować z Małgorzatą Raczyńską. Aneta Wrona, rzeczniczka TVP, w imieniu dyrektor "Jedynki" przekazała DZIENNIKOWI jej stanowisko: "Nie zgodzi się na wywiad z gazetą, która drukuje stek kłamstw i pomówień na jej tema" - powiedziała tylko...