Ze względu na charakter sprawy i dobra osobiste poszkodowanej dziewczyny, podobnie jak przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, postępowanie apelacyjne odbyło się z wyłączeniem jawności. Również niejawne było uzasadnienie wyroku.
Do przestępstwa doszło latem ubiegłego roku przy jednej z ulic niedaleko dworca PKS i PKP w Białymstoku. Prokuratura informowała jedynie, że 18-letni wówczas chłopak okradł wcześniej jeden ze sklepów w tej okolicy, a uciekając ranił nożem pracownika ochrony. Potem w pobliżu tego miejsca zaatakował nożem 14-latkę (miała obrażenia szyi i ręki) i wykorzystał ją seksualnie. Gdy wkrótce po tym zatrzymała go straż miejska i przekazała policji - był pijany.
W kwietniu sąd pierwszej instancji uznał go za winnego zarzucanych mu przestępstw i wymierzył karę łączną 8 lat więzienia. Skazany ma też zapłacić 50 tys. zł w formie nawiązki na rzecz poszkodowanej; sąd orzekł również 10-letni zakaz zbliżania się do dziewczyny. 1 tys. zł nawiązki ma zapłacić też ochroniarzowi, którego zaatakował w sklepie.
Apelacje złożyły wszystkie strony postępowania. Prokuratura uznała wyrok za zbyt łagodny i wnioskowała o 12 lat więzienia, obrona chciała obniżenia kary do 5 lat pozbawienia wolności.
W środę Sąd Apelacyjny w Białymstoku podwyższył karę za gwałt do 10 lat więzienia i orzekł karę łączną właśnie w tym wymiarze. W pozostałym zakresie wyrok utrzymał w mocy. Jest on już prawomocny.