Pytanie prawne - zamieszczone na stronie RPO - dotyczy interpretacji jednego z przepisów Kodeksu karnego wykonawczego. Przepis ten stanowi, że skazany może zaskarżyć do sądu decyzję na przykład sędziego penitencjarnego lub dyrektora zakładu karnego "z powodu jej niezgodności z prawem".

Reklama

Jak wskazał RPO obecnie sądy rozbieżnie interpretują ten przepis. "Niektóre robią to wąsko: badają tylko formalnie sposób stosowania prawa, a nie całe zdarzenie, które było przyczyną wydania zdaniem więźnia niesłusznej decyzji" - wskazał Rzecznik. Oznacza to, że sąd ocenia wyłącznie legalność decyzji - czyli czy wydał ją organ, który może takie decyzje wydawać, a w uzasadnieniu decyzji przywołano właściwą podstawę prawną.

Z kolei inne z sądów - jak zaznaczył Rzecznik - oceniają nie tylko formalną stronę decyzji, ale i sytuację, w jakiej została ona wydana. "Na przykład więzień kwestionował wymierzoną mu karę dyscyplinarną. Sąd uznał ją za słuszną, gdyż więzień zachował się wulgarnie wobec strażnika, a - jak zbadał sąd - uczynił to już kolejny raz" - przywołano w uzasadnieniu pytania do SN jedną ze spraw.

Reklama

Według RPO ten drugi sposób rozpatrywania spraw należy uznać za właściwy. "Przepis K.k.w. pozwala sędziom na merytoryczną kontrolę zaskarżonej decyzji. I tak należy go stosować, bo inaczej byłby on martwy. Rzadkie są bowiem przypadki, aby decyzję wydał organ nieuprawniony, albo by na przykład Służba Więzienna zacytowała w decyzji niewłaściwą podstawę prawną" - wskazuje Rzecznik.

Jak zwrócono uwagę w uzasadnieniu pytania do SN decyzje skarżone przez więźniów często dotyczą podstawowych praw jednostki, w tym praw chronionych konstytucyjnie. "Ustawa musi zatem zapewnić efektywną i skuteczną, a nie jedynie formalną ochronę tych praw" - podkreślił RPO.

Dlatego w ocenie RPO sąd w takich sprawach w pierwszej kolejności powinien ocenić, czy dany organ miał podstawę do podjęcia zaskarżonej decyzji, a wobec odpowiedzi pozytywnej powinien ją zbadać, odnosząc się do jej strony merytorycznej.

Jednocześnie RPO zwrócił się o to, aby obecne rozbieżności w wykładni przepisu Kodeksu karnego wykonawczego dotyczącego tej kwestii Izba Karna SN rozpatrzyła w poszerzonym składzie siedmiu sędziów.