Publikowane na Twitterze zdjęcia zatłoczonych autobusów udostępnił m.in. były warszawski radny, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. W swoich wpisach ocenił, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wprowadzając sobotni rozkład jazdy komunikacji miejskiej, "szuka oszczędności" w epidemii koronawirusa i "naraża warszawiaków na zarażenie".

Reklama

W Warszawie weekendowy rozkład jazdy i 4 razy więcej osób w autobusie. Natychmiast się powinno wrócić do normalnego, powszedniego rozkładu jazdy. Czekamy na decyzję panie prezydencie - pisze jeden z użytkowników Twittera.

Metro Trocka dziś rano. Na pewno ten autobus nie jest pełny, ale do pustego też mu daleko. Te zmiany w komunikacji to igranie z ogniem - dodaje inny.

Oburzenia nie kryje też publicysta Łukasz Warzecha.

Odpowiedź ratusza

- Monitorujemy na bieżąco sytuację. 20 naszych pracowników prowadzi dziś obserwację w komunikacji miejskiej - powiedziała dziennikowi.pl Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.

Zaznaczyła, że tam, gdzie są potrzebne korekty, wprowadzane są zmiany. I tak na linii 707 będą kursować autobusy przegubowe, a na liniach 190 i 500 autobusy wyjadą we wtorek już przed godziną 6.00. Rzeczniczka nie wykluczyła kolejnych zmian w kursowaniu komunikacji w zależności od liczby pasażerów,

Gałecka podkreśliła, że w stolicy odnotowano spadek udziału pasażerów w komunikacji miejskiej - do trzydziestu kilku procent sprzed epidemii.