Matka wybrała się w sobotę po południu w odwiedziny do koleżanki. Zabrała ze sobą dzieci: 3-miesięcznego synka, jego 7-letniego brata oraz jego koleżankę.

Wieczorem zaniepokojeni sąsiedzi stwierdzili, żę coś niepokojącego dzieje się z najmłodszym dzieckiem i wezwali pogotowie. Gdy lekarze dojechali na miejsce stwierdzili, że chłopczyk nie żyje od kilku godzin i natychmiast wezwali policję.

Reklama

Matka chłopca była pijana - miała ok. 2,5 promila alkoholu we krwi. "Odwieziono ją do izby wytrzeźwień. Przeprowadzona zostanie też sekcja zwłok dziecka - to od jej wyników zależy m.in. czy i jakie zarzuty zostaną postawione matce" - powiedział PAP Marcin Szyndler rzecznik stołecznej policji.

7-latkiem zajął się ojciec.