Otwarcie zmodernizowanej kolejki było bardzo spektakularne. Z kolejki wystrzeliwały sztuczne ognie, a na dolnej stacji czekali na nią dostojni goście - wśród nich para prezydencka i kardynał Stanisław Dziwisz.

Po przecięciu wstęgi prezydent Kaczyński miał przejechać kolejką na szczyt. Nie było to jednak możliwe. Goście dojechali tylko do połowy trasy - na Myślenickie Turnie. Lech Kaczyński żałował, że wycieczka trwała tak krótko, bo - jak mówił - pierwszy odcinek trasy dostarcza mniej wrażeń.

Reklama

"Góry należy szanować, ale trzeba też zabiegać o to, by były atrakcyjne turystycznie" - mówił w trakcie uroczystości prezydent Lech Kaczyński. I tę atrakcyjność ma niewątpiliwie podnieść kolejka linowa na Kasprowy Wierch, modernizowana przez siedem miesięcy. Wozi ona turystów już od grudnia, a jej przebudowa kosztowała 70 milionów złotych. Może przewozić do 360 osób na godzinę.

Budowę pierwszej kolejki na Kasprowy Wierch rozpoczęto w 1935 roku. Była pierwszym tego typu urządzeniem w Polsce i w Tatrach po obu stronach granicy.

Reklama