"Pracownicy spędzają na serwisach zbyt dużo czasu i zaniedbują obowiązki" - tłumaczy szefostwo ARR, kóre zablokowało dostęp do portalu Nasza-klasa.
To bardzo mocno zdenerwowało urzędników - pisze "ŻW". "Informatycy zablokowali nam dostęp do niektórych witryn. To skandal - skarży się Agnieszka, pracownica ARR. Bo teraz znajomych na Naszej-klasie odwiedzać będzie musiała po godzinach pracy.
Na komputerach ARR od kilku dni jest to niemożliwe. Skandal, zdaniem urzędników, jest tym większy, że zablokowano im dostęp do większości serwisów społecznościowych, grup dyskusyjnych, prywatnej poczty e-mail, aukcji, popularnych serwisów rozrywkowych, komunikatorów i stron o treści erotycznej.
"Blokady dają nam gwarancję, że ludzie wykonają swoją pracę w terminie" - tłumaczy szefostwo ARR.
A twórców Naszej-klasy takie postępowanie nie dziwi. "Kiedyś takie restrykcje wprowadzono względem komunikatora Gadu-Gadu" - mówi.
Problemy z dyscypliną wśród pracowników mają też firmy prywatne - zauważa "ŻW". "Często, gdy wchodzę do jakiegoś pokoju, ludzie nerwowo wyłączają internet" - mówi Jarosław Mrozek, szef małej agencji nieruchomości. "Będę musiał pomyśleć o blokadach" - dodaje.