Rzeczniczka wyjaśnia, że na KUL może pracować każdy, niezależnie od orientacji seksualnej, musi jednak respektować chrześcijański system wartości, a więc powstrzymać się od promowania homoseksualizmu.

Także były wieloletni rektor KUL ks. prof. Andrzej Szostek uważa, że nie ma powodów do obaw. "Dla członków społeczności akademickiej KUL najważniejszy jest statut uczelni, który jasno określa, że muszą oni respektować wartości chrześcijańskie. Jeśli ktoś ma orientację homoseksualną, ale respektuje te wartości, to nie ma powodu go nie zatrudniać" - tłumaczy nam. Zwraca przy tym uwagę, że orientacja seksualna sama w sobie nie jest żadnym przewinieniem moralnym, ocenie mogą podlegać określone zachowania.

Reklama

Zupełnie inaczej ten problem ocenia bp Tadeusz Pieronek. Według byłego rektora Papieskiej Akademii Teologicznej, nie ma potrzeby wprowadzać na katolickiej uczelni dodatkowych zapisów o niedyskryminacji, bo Kościół dostatecznie jasno nakazuje przestrzegania godności każdego człowieka. Jego zdaniem, taki zapis w regulaminie to próba nacisku, aby Kościół zmienił swoje poglądy na temat homoseksualizmu. "Jednak Kościół nigdy nie zaakceptuje takich zachowań. To jest skłonność, którą trzeba opanować" - nie pozostawia złudzeń.

Rzeczniczka KUL przyznaje, że w nowym regulaminie jest paragraf 77, który mówi o zakazie dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, ale także ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość czy pochodzenie. Zwraca uwagę, że taki zapis jest w kodeksie pracy i uczelnia była zobligowana do jego wprowadzenia.

Reklama

Nie zgadza się z zarzutami, że ten artykuł otwiera drogę na uczelnie czynnym homoseksualistom. Podkreśla, że naczelnym aktem prawnym KUL jest statut, który nakłada na pracowników uczelni obowiązek respektowania chrześcijańskiego systemu wartości, niezależnie czy w swoim sumieniu go podzielają.

Co to oznacza w praktyce? "Osoby o orientacji homoseksualnej mogą pracować na KUL, o ile nie będą w sposób czynny promować zachowań homoseksualnych" - wyjaśnia Górka. Dodaje, że Kościół nie potępia homoseksualistów, nakazuje szanować ich godność, natomiast nie pozwala na promowanie zachowań homoseksualnych. "Kościół zaleca osobom o takiej orientacji zachowanie wstrzemięźliwości" - wyjaśnia.