W poniedziałek do świadczenia pomocy w opiece nad pacjentami prywatnego domu opieki długoterminowej Salus w Kaliszu zgłosiły się dwie pielęgniarki. Łącznie wojewoda wielkopolski skierował tam do pracy 17 osób.
Dyrektorka ośrodka Ewa Goździewicz nie wpuściła pracowników, którzy mieli podmienić zmęczoną kadrę. Pielęgniarki zawiadomiły policję, która sporządziła notatkę z tego zdarzenia – poinformował rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube.
Ewa Goździewicz powiedziała PAP, że żadna z dwóch pielęgniarek nie skontaktowała się z nią osobiście i nawet nie wiedział, "o której przyszły pod ośrodek”. Decyzję o rezygnacji z ich pomocy podjęłam po informacji dyrektora wydziału zdrowia w wielkopolskim urzędzie wojewódzkim w Poznaniu, który zawiadomił mnie, że pensjonariusze zostaną zabrani z ośrodka do szpitala jednoimiennego w Wolicy – oświadczyła. Powiedziała, że "wojewoda mija się z prawdą i usiłuje zatuszować brak wcześniejszej decyzyjności w sprawie zakażonych pacjentów” – oświadczyła.
Po zdiagnozowaniu 9 kwietnia koronawirusa u jednej z pacjentek Salusa w ośrodku zamknięto 70 pensjonariuszy i 17-osobową kadrę, których poddano kwarantannie.
Dyrektor Goździewicz powiedziała wówczas PAP, że zakażeni zostali także wszyscy pracownicy centrum i są oni przemęczeni, dlatego potrzebna jest podmiana kadry. W Salusie przebywają bowiem pacjenci starsi, schorowani, niewstający z łóżek, wymagający przewijania i karmienia.
Na apel zareagował wojewoda wielkopolski, który podjął działania w celu zabezpieczenia opieki medycznej i pielęgnacyjnej dla podopiecznych ośrodka opiekuńczego.
Do pracy skierował łącznie 17 osób, które miały opiekować się 47 pacjentami. W poniedziałek zgłosiły się dwie pielęgniarki, których jednak do centrum nie wpuszczono.
Uważałam, że nie ma powodu narażać tych pań, skoro pensjonariusze będą wywiezieni – powiedziała Ewa Goździewicz.
W sobotę 11 pensjonariuszy ośrodka, zakażonych koronawirusem, przetransportowano do szpitala w Poznaniu. Łącznie trafiło tam 30 pacjentów Salusa.
W poniedziałek wojewoda podjął decyzję o zabraniu pozostałych w Salusie pensjonariuszy. Dla wielu z nas to wielki czas próby. Na tę próbę nie można jednak narażać osób najsłabszych – skomentował sytuację w Salusie Łukasz Mikołajczyk.
Powiedział, że pensjonariusze trafią do szpitala w Wolicy k. Kalisza, który w poniedziałek został przekształcony w jednoimienny.