Po tym jak pijanego lekarza policja nakryła w przychodni, miał on dzisiaj zgłosić się na policję, by złożyć zeznania. Pojawił się na komendzie przed południem. Zachowywał się na tyle dziwnie, że policjanci znów przebadali go alkomatem.

Reklama

Okazało się, że lekarz - mimo wcześniejszej wpadki - nie może przestać pić. Wynik badania - 2,34 promila alkoholu, czyli jeszcze więcej niż wczoraj. Wtedy przyjmował pacjentów, mając we krwi "zaledwie" jeden promil.

Policja sprawdza teraz, czy przez pijanego lekarza nie ucierpiał któryś z pacjentów. Okazało się, że to nie pierwszy wybryk tego wielbiciela napojów wyskokowych. Już wcześniej zjawiał się w pracy "na gazie", jednak do tej pory wysyłano go do domu. Tym razem jednak ktoś się zagapił.