"Wolverine ma za sobą historię związaną z polskim obozem zagłady" - tak pisze na internetowej stronie opiniotwórczego, izraelskiego dziennika "Haaretz" Mordechai Shinefeld, w tekście o komiksie poświęconym bohaterowi, którego rodzinę Niemcy zamknęli w obozie koncentracyjnym.

Reklama

Izraelska gazeta powtarza kłamliwe oskarżenia, z którymi od lat walczą nasi dyplomaci na całym świecie, i które sugerują, że obozy koncentracyjne zorganizowali Polacy a nie Niemcy.

"Sprawa jest skomplikowana i nie będziemy jej telefonicznie komentować" - usłyszał dziennik.pl w redakcji "Haaretz".

Zaskoczenia nie kryje Władysław Bartoszewski, doradca premiera Tuska do spraw kontaktów zagranicznych. "To niemożliwe. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Nasze stosunki z Izraelem, z którego właśnie wróciłem, są w szczytowo dobrej formie. Gazeta <Haaretz> jest nam życzliwa, w sposób przyjazny opisuje kontakty izraelsko-polskie. To musi być nieporozumienie" - mówi nam Bartoszewski.

Rzecznik szefa naszej dyplomacji Radosława Sikorskiego, Piotr Paszkowski, już zapowiada, że polska ambasada zażąda sprostowania kłamliwych sformułowań. "Nasza placówka na pewno będzie w tej sprawie interweniować" - mówi dziennikowi.pl Paszkowski.

Obóz koncentracyjny w Sobiborze zbudowali Niemcy w 1942 roku. Naziści zamordowali w nim, zaledwie w ciągu jednego roku, aż 250 tysięcy Żydów. Zlikwidowano go po buncie i ucieczce więźniów. Historia ta trafiła nawet na ekrany kin w słynnym filmie "Ucieczka z Sobiboru".