Szczegóły kontrowersyjnej współpracy policjantów ze szwajcarską spółką Logistep i kancelarią prawniczą Obig poruszyły najwyższe władze resortu spraw wewnętrznych. Szwajcarzy bezpłatnie udostępnili polskim policjantom program, który rzekomo służył do tropienia pedofilów w internecie, a w rzeczywistości wyszukiwał komputery, na które ściągano nielegalnie gry i pliki muzyczne.

Reklama

Wcześniej Logistep miał podpisane umowy z grupą producentów. Policjanci wszczynali postępowania, a prawnicy związani ze spółką wysyłali listy z żądaniem natychmiastowej zapłaty kary. Wiceminister Adam Rapacki mówi, że zarządził w tej sprawie wewnętrzne śledztwo.

Robert Zieliński: Jak to możliwe, że w policji doszło do takiego skandalu?
Adam Rapacki*: Sam jestem tym oburzony. Jeżeli sprawa wygląda właśnie tak, jak opisuje DZIENNIK, wyciągnę z tego konsekwencje.

Czy policja będzie nadal współpracować z firmą Logistep i kancelarią prawniczą Obig?
Dziś rano krótko po lekturze artykułu w DZIENNIKU poleciłem komendantowi głównemu dokładnie zbadać sprawę. Niedopuszczalne jest, aby policjanci przekazywali prywatnym firmom dane osobowe tysięcy Polaków. Czekam na szczegółowe wyjaśnienia w tej sprawie.

Reklama

Dysponujemy relacjami ludzi, którzy zapewniają, że dostali pisma z kancelarii wcześniej niż wezwania na policję czy do prokuratury. Są przekonani, że ktoś chciał wyłudzić od nich pieniądze.
Dlatego chcemy, aby wszystko zostało dokładnie wyjaśnione. Jeśli okaże się, że prawnicy tych firm zdobywali dane z akt wszczętych postępowań, zbadamy, czy nie popełnili przestępstwa ujawnienia tajemnicy śledztwa. Oczywistym jest, że firmy ponoszące ogromne straty finansowe w wyniku działań piratów mają prawo do obrony. Wszystko musi się jednak toczyć zgodnie z prawem. W tym przypadku powinno być tak, że po przeprowadzeniu sprawy karnej firma mogłaby występować do sądu cywilnego przeciwko piratowi. I wtedy żądać odszkodowań.

*Adam Rapacki jest wiceministrem MSWiA odpowiedzialnym za policję