"Telewizja właściwie wchłonęła większość ambitnych ścieżek, którymi podążali Polacy, aby zagospodarować swój czas wolny w latach 60." - przyznaje prof. Janusz Czapiński, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

>>>Przeczytaj całą rozmowę z prof. Czaplińskim

Rzeczywiście z badań wynika, że teatr czy opera odeszły do lamusa. Codziennie przed ekranem telewizora zasiada aż 64 proc. pytanych mieszkańców miast, czyli aż o 54 proc. więcej niż w latach 60. ubiegłego wieku. To oczywiście zrozumiałe, bo w latach 60. niewiele polskich rodzin miało telewizor. Więc wówczas na teatr bądź operę byliśmy po prostu skazani. "Do teatru czy opery chodzę od wielkiego święta. Taka rozrywka mnie nudzi" - przyznaje 19-letnia Katarzyna Łozińska, licealistka z Warszawy. Dziewczyna rzadko także sięga po gazety codzienne czy tygodniki. Z prostego powodu: z ich zawartością może zapoznać się w sieci.

"Moją wielką słabością jest internet, spędzam przed monitorem przynajmniej dwie godziny dziennie. Tam nadrabiam zaległości, jeśli chodzi o wiedzę o świecie" - tłumaczy. W czasach młodości jej babci było inaczej. "W latach 60. znacznie częściej niż teraz chodziłam do teatru i kina. Stawialiśmy sobie wręcz za punkt honoru, aby uczestniczyć w życiu kulturalnym. Telewizję oglądaliśmy znacznie rzadziej, może dlatego, że były dwa kanały na krzyż. Ale do tej pory pamiętam, jak zaśmiewaliśmy się z Kabaretu Starszych Panów" - wspomina 72-letnia Lidia Bruszewska z Warszawy, babcia Katarzyny.

Przez poł wieku Polacy zmienili także stosunek do czytania. Prawie dwukrotnie większa liczba osób niż 48 lat temu w ogóle nie sięga po książkę. "W latach 60. były one dostępne praktycznie na każdą kieszeń. Wydawane fatalnie, na strasznym papierze, ale cena to rekompensowała. Teraz jest po prostu za drogo" - uważa Bruszewska.

Porównanie Polaków dzisiejszych z tymi sprzed półwiecza nie zawsze wypada niekorzystnie dla tych pierwszych. Jesteśmy o wiele bardziej towarzyscy. Chętniej odwiedzamy znajomych albo zapraszamy ich do siebie. Częściej też wychodzimy z domu, by wziąć udział w imprezach publicznych.







Reklama