Właściciel pit bulla z Kaźmierza pod Szamotułami (woj. wielkopolskie) będzie miał kłopoty. Jego pupil uciekł z podwórka i ciężko pogryzł kobietę. Kiedy zwierzę rzuciło się na policjanta, dostało kulę.
Teraz wszystko zależy od tego, czy kobieta będzie na zwolnieniu lekarskim dłużej niż siedem dni. Jeśli tak, sprawę przejmie prokurator. Bezmyślnemu właścicielowi będzie grozić... zaledwie do roku więzienia.
W czwartek późnym wieczorem, pracujący na popołudniowej zmianie policjant, usłyszał krzyki kobiety. Nie zastanawiając się, natychmiast pobiegł w miejsca, z którego dobiegał krzyk. Zobaczył wielkiego psa atakującego kobietę.
W pobliżu było kilka osób. Policjant zachowując zimną krew krzyknął, żeby gapie schowali się do klatki schodowej pobliskiego bloku. Sam zaczął odciągać psa, którego szczęki zaciśnięte były na ręce przestraszonej i krzyczącej kobiety. W pewnej chwili bestia puściła kobietę i natychmiast ruszyła na policjanta. Funkcjonariusz zastrzelił psa.
Kobietę opatrzył lekarz. Jednak jej rany były na tyle groźne, że zabrano ją do szpitala. Jeszcze tej samej nocy, policjanci ustalili, kim jest właściciel psa. To mieszkaniec gminy Kaźmierz. Mężczyzna stwierdził, że około godz. 21 jego pies uciekł z terenu posesji.