Rafał Feldman, oskarżyciel posiłkowy z krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami, chce składać odwołanie od wyroku. "Myślałem, że sąd weźmie pod uwagę fakt, że oskarżony dopuścił się zabicia innych psów oprócz jednego" - podkreślił Feldman.

Psi rzeźnik przyznawał się początkowo do zabijania także innych czworonogów. Później jednak wycofał się z tego i pozostał na jedym morderstwie. Twierdził, że kalekie zwierzę błąkało się po jego posesji, więc zabił je z litości.

Jednak magazyn Stanisława O. mógł świadczyć o czymś zupełnie innym. Gdy w trakcie dochodzenia znaleziono więcej słoików z psim smalcem, rzeźnik stwierdził, że tłuszcz pochodzi ze zwierzęcia potrąconego przez samochód.

Teraz, zgodnie z wyrokiem, Stanisław O. ma zapłacić 1000 zł grzywny, 500 zł nawiązki na rzecz Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami i 300 zł na rzecz Skarbu Państwa.





Reklama