Mężczyźnie grożą za zarzucany czyn co najmniej 3 lata więzienia.

Prok. Pętkowska dodała, że Łukasz P. ze względu na stan zdrowia areszt odbędzie w szpitalu psychiatrycznym w Jarosławiu. Po zdarzeniu mężczyzna także od razu trafił do szpitala i do teraz przebywał w szpitalu psychiatrycznym w Żurawicy pod nadzorem policji.

Reklama

Akcja antyterrorystów

Do zdarzenia doszło w środę po południu w jednej z kamienic przy ul. Słowackiego w Przemyślu. 36-letni mieszkaniec Przemyśla wszczął awanturę domową, zamknął się z dzieckiem w pokoju i nie chciał wypuścić syna. Jak informowała policja, funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, nie mogli wejść do mieszkania. W obawie o bezpieczeństwo przebywających tam osób strażacy wyważyli drzwi.

Kiedy funkcjonariusze weszli do środka, były partner zgłaszającej zamknął się w jednym z pokoi z ich niespełna pięcioletnim synem. Mężczyzna nikogo do siebie nie dopuszczał i groził, że targnie się na własne życie – przekazała oficer prasowy przemyskiej policji Małgorzata Czechowska.

Mężczyzna nie chciał z nikim rozmawiać i stawał się coraz bardziej agresywny. Ze względu na długotrwałe negocjacje oraz obawę o bezpieczeństwo chłopca, podjęto decyzję o wejściu siłowym do pokoju, w którym się zamknął z dzieckiem. Po godz. 21 w środę policyjni kontrterroryści weszli do pokoju i zatrzymali agresora. Chłopiec po przebadaniu przez ratowników medycznych, trafił pod opiekę matki. Zaś Łukasz P. został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa pod nadzorem policji.

Mężczyzna był karany

Przemyślanin był już karany za nękanie, naruszenie miru domowego i nietykalności cielesnej swojej byłej konkubiny, za co sąd na początku grudnia br. skazał go prawomocnym wyrokiem na 10 miesięcy pozbawienia wolności. Orzekł także wobec niego czteroletni zakaz zbliżania się i kontaktowania się z b. konkubiną. Prokuratura ponadto nadzoruje dochodzenie dotyczące kierowania przez P. gróźb karalnych wobec byłej konkubiny.