Jak dowiaduje się „Więź”, abp Andrzej Dzięga odwołał ks. Andrzeja Dymera z funkcji dyrektora Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szczecinie. Informację tę potwierdził rzecznik archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej ks. Sławomir Zyga. Na stronie internetowej Instytutu dotychczasowy zastępca dyrektora Marcin Janda od wczoraj przedstawiany jest jako p.o. dyrektora.

Reklama

Spotkanie z pokrzywdzonym

Wedle źródeł „Więzi”, decyzję w tej sprawie abp Dzięga podjął przedwczoraj podczas spotkania z mężczyzną wykorzystanym seksualnie przed laty przez ks. Dymera. Dla arcybiskupa, który jest metropolitą szczecińsko-kamieńskim od 12 lat, było to pierwsze osobiste spotkanie z jakąkolwiek osobą skrzywdzoną przez duchownego, któremu wcześniej powierzył poważne zadania w imieniu archidiecezji.

Reklama

Stanowczo przedstawiłem arcybiskupowi dwa oczekiwania: że ks. Dymer nie powinien pełnić żadnych funkcji w imieniu archidiecezji oraz że powinien zostać wydalony z kapłaństwa – mówi „Więzi” rozmówca metropolity szczecińskiego. – Arcybiskup stwierdził, że druga kwestia zależna jest od ostatecznego wyroku w procesie kanonicznym, natomiast kilkakrotnie zapewnił mnie, że nazajutrz odwoła ks. Dymera z funkcji dyrektora Instytutu Medycznego. Dobrze, że dotrzymał danego słowa.

Kim jest ks. Andrzje Dymer

Reklama

Ks. Andrzej Dymer to negatywny bohater reporterskiego cyklu Zbigniewa Nosowskiego „Przeczekamy i prosimy o przeczekanie”. Redaktor naczelny kwartalnika „Więź” opisuje w nim ponad ćwierć wieku zmagań o akt kościelnej sprawiedliwości w tej sprawie.

O tym, że ks. Dymer wykorzystuje seksualnie małoletnich chłopców, władze archidiecezji szczecińskiej wiedziały już w 1995 roku. Karny proces kanoniczny rozpoczął się jednak dopiero w roku 2004. W kwietniu 2008 r. kościelny trybunał uznał winę ks. Dymera. Treść wyroku przez wiele lat pozostawała poufna, nie znali jej nawet pokrzywdzeni, ujawnił ją dopiero w listopadzie 2020 r. Nosowski. W wyroku mowa jest o uzyskaniu „pewności moralnej co do zasadności oskarżeń ks. Andrzeja Dymera o molestowanie wychowanków Ogniska św. Brata Alberta w Szczecinie w latach 1993–1995”.