Jak powiedział PAP w piątek rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Łukasz Płusa, straż pożarna dostała zgłoszenie o wybuchu nieznanej substancji w laboratorium kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

O przyczynach się nie wypowiadamy - dodał Płusa.

Reklama

Ranna policjantka

Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Maciej Stęplewski powiedział PAP, że do incydentu pirotechnicznego w laboratorium KWP w Gdańsku na Biskupiej Górce doszło około godz. 9.30.

Policjantka wykonywała czynności służbowe i podczas tego doszło do incydentu pirotechnicznego. Została lekko ranna. To obrażenia nie zagrażające życiu. Na miejsce zostały wezwane służby medyczne i strażacy - dodał Stęplewski.

Według wstępnych informacji, w laboratorium doszło do samozapłonu, który wytworzył wysoką temperaturę. Na skutek eksplozji policjantka ma poparzoną rękę. Policja nie ujawnia, jaką substancję badała ranna funkcjonariuszka.

Zbieramy materiały w sprawie, które trafią do prokuratury - dodał Stęplewski.

Jak dodał, choć pracuje w gdańskiej policji, 25 lat to nie pamięta podobnego incydentu w laboratorium na Biskupiej Górce.