W środę wieczorem kilkaset osób zebrało się przed Sejmem, by wyrazić swój sprzeciw przeciwko przyjęciu przez Izbę noweli ustawy medialnej. W pewnym momencie doszło do aktów przemocy wymierzonymi przez zgromadzonych wobec posła Konfederacji Dobromirem Sośnierzem. Poseł opuścił teren Sejmu w asyście policji.

Reklama

"Był wśród grupy osób"

Wśród manifestantów był dziennikarz współpracujący z Telewizją Polsat. Jak informuje portal Media Narodowe dziennikarz "był wśród grupy osób, która z agresją odnosiła się do polityka Konfederacji". "W wulgarny sposób wyzywał posła Dobromira Sośnierza" - czytamy. "Chodź tu k...wo. Oddaj immunitet i chodź tu k...wa" – miał krzyczeć do parlamentarzysty. Film z takim nagraniem pojawił się w internecie. "W pewnym momencie skonfrontował się z posłem twarzą w twarz. Zdjęcia szybko obiegły internet. Jak sam tłumaczy, nawet nie dotknął posła Konfederacji" - dodaje portal.

Portal zapytał także telewizję, czy pracownik ich stacji był na proteście w godzinach pracy czy poza nimi, a także, czy zostaną wyciągnięte wobec niego konsekwencje dyscyplinarne. "Był to nasz współpracownik, nie był zatrudniony na etacie. Nie był wówczas w pracy. Umowa została rozwiązana" - powiedział "Mediom Narodowym" Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Telewizji Polsat i Grupy Polsat Plus.

"W związku z doniesieniami medialnymi"

Kom. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji informował wcześniej Polską Agencję Prasową, pytany o zajścia przed Sejmem, że "zostały wszczęte czynności w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego". Jak zaznaczył, czynności zostały podjęte "w związku z filmikami i doniesieniami medialnymi".