Informację o nieuwzględnieniu wniosku prokuratury przekazała w piątek wieczorem, po posiedzeniu sądu, podkomisarz Agnieszka Żyłka z katowickiej policji. - Sąd zdecydował, że podejrzany trafi pod dozór policji – musi pięć dni w tygodniu zgłaszać się na komisariat. Ma też zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 200 metrów oraz zakaz zbliżania się do jakichkolwiek skupisk dzieci - powiedziała.

Reklama

Jak informowała wcześniej policja, do próby porwania dziecka doszło w czwartek na jednym z osiedli w Katowicach. - Mężczyzna próbował wyprowadzić dziewczynkę z ogrodzonego placu zabaw, na którym była ze swoim ojcem. Ojciec dziewczynki, który opiekował się także swoim siedmioletnim synem, kiedy zorientował się, że dzieje się coś niepokojącego, przestraszył tego mężczyznę, wtedy sprawca uciekł z placu zabaw – opisywała podkom. Żyłka.

Ojciec pięciolatki bardzo dokładnie opisał policjantom, jak wyglądał napastnik i dzięki tym informacjom patrole, które były w pobliżu mogły natychmiast zareagować. Sprawca został zatrzymany kilka minut później przez policjantów. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania uprowadzenia osoby małoletniej, za co może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.]