W poniedziałek po południu trwa posiedzenie sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Podczas dyskusji szef MSWIA Mariusz Kamiński odniósł się m.in. do pytania, czy obrady komisji nie wymagają tajności, gdyż wtedy mógłby przekazać szersze informacje.

Reklama

My musimy prowadzić działania na bieżąco – odpowiedział, dodając, że ważne jest, aby dotrzeć z jak najbardziej pełną informację do zwykłych obywateli. Dlatego postanowiliśmy zmienić naszą politykę informacyjną, pokazywać jak najwięcej i państwu (członkom komisji - PAP), jak i zwykłym Polakom z tego, co się dzieje, aby mieć zrozumienie dla naszych działań – podkreślił.

Mamy sytuację zagrożenia państwowego i w takich kategoriach - niezależnie od poglądów - każdy powinien do tego podchodzić – wskazał, dodając, że musimy przekonać obywateli, że tu nie ma żadnej gry partyjnej, a są tylko fakty, które uzasadniają prowadzenie takich działań na granicy. Dlatego nie widzę teraz uzasadnienia dla tajnych obrad Sejmu czy tajnych spotkań komisji – powiedział.

Szef MSWiA odniósł się także do filmów publikowanych przez Białorusinów. Co do zasady nie będziemy komentować żadnych filmików reżimu Łukaszenki – stwierdził. Jak podkreślił, są to kłamstwa i propaganda tego reżimu.

Mówiąc o sytuacji na obszarze, gdzie wprowadzono stan wyjątkowy, Kamiński mówił, że mieszkańcy teraz czują się bezpieczniej. My krok po roku uszczelniamy tę granicę. Jest tam coraz więcej żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej – przekazał. Pewnych rzeczy nie da się zrobić z godziny na godzinę – dodał, mówiąc o działaniach, które są prowadzone, aby uszczelnić granicę. Podkreślał także, że przez kolejne dwa miesiące trzeba pokazać stronie białoruskiej, że jest bezsilna i "nie osiągnie swoich celów politycznych". Nie dajmy im tej satysfakcji - przekonywał.

"Mamy kontakt z władzami Frontexu"

Pytany o obecność Frontexu przypomniał, że to polscy funkcjonariusze ze Straży Granicznej pomagają Litwinom na granicy polsko-białoruskiej, a Frontex nie ma własnych sił i zwraca się do innych państw, w tym m.in. do Polski o pomoc, kiedy taka jest potrzebna. Mamy kontakt z władzami Frontexu - poinformował.

Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Rząd uzasadnia konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Alaksandra Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową".