W piątek przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie odbyła się konferencja prasowa zorganizowana w rocznicę wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. W konferencji wzięli udział m.in. przedstawiciele Fundacji Życie i Rodzina, a także Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Zatrzymaj Aborcję" oraz rodzice dzieci z niepełnosprawnościami.

Reklama

Aktywistka Fundacji Życie i Rodzina Kaja Godek rozpoczynając konferencję wskazała, że ma ona na celu "mówić prawdę". - To jest dzisiaj nasz cel, dlatego, że będą państwo słyszeli ogromna ilość kłamstw na temat tego jak TK skrzywdził kobiety, jak obywatele, którzy domagali się ochrony życia skrzywdzili wiele osób w Polsce, dlatego po to zbieramy się pod TK żeby powiedzieć państwu jak jest naprawdę - mówiła.

Historia Anastazji

Jeden z uczestników konferencji, Daniel Jaśkiewicz, opowiadając historię śmierci jego córki Anastazji powiedział, że w lutym wraz z żoną dowiedzieli się, że ich córka choruje na nieuleczalna chorobę, powodującą śmierć tuż po porodzie.

Reklama

- Od lekarzy nieraz słyszeliśmy, że ta ciąża nadaje się na terminację, że nasz dzieciątko i tak nie przeżyje, my jednak w sercu od samego początku, kiedy dowiedzieliśmy się, że nasza córeczka jest chora mieliśmy przekonanie, że nie chcemy jej zabić (...) po prostu z taką chorobą potrzebujemy opieki lekarskiej, a nie wyroku na naszą córkę - mówiła matka nieżyjącej Anastazji Magdalena.

- Nigdy nie pozbawiłbym życia swojego dziecka, tylko dlatego, że jest chore. Wiedziałem, że jedyne co możemy zrobić, to otoczyć jak największą miłością jaką mamy i tak też zrobiliśmy - mówił Daniel Jaśkiewicz.

Jak powiedzieli rodzice, ich córka zmarła pół godziny po porodzie. - Przez ten czas jej życia otoczyliśmy ją ogromną miłością, zrobiliśmy dla niej wszystko co mogliśmy. Dzięki tej decyzji do końca życia nie będziemy mieli sobie do zarzucenia tego, że zrobiliśmy coś nie tak - mówiła Magdalena Jaśkiewicz.

Reklama

Swoje historie opowiedzieli także inni rodzice, w tym rodzice dzieci z zespołem Downa. Beata Domańska, matka dziecka z zespołem Downa powiedziała, że moment, w którym się okazało że jest zagrożone jej życie uświadomiło jej jak jest dla niej cenna. - Dzisiaj po 13,5 roku to jest mój największy skarb - powiedziała.

Kaja Godek odnosząc się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji powiedziała, że "w Polsce stało się coś, co nie stało się nigdzie indziej". - To znaczy odwróciliśmy bieg historii. To się nie stało samo, to dzięki milionom ludzi w Polsce, którzy przez 10 lat podpisywali się pod inicjatywami antyaborcyjnymi, którzy wywierali presję na posłów. Nie zapominali o projektach, które miały być zamrożone w Sejmie i nigdy nie wyjęte - mówiła.

"Rok po wyroku na kobiety"

Niedługo po tej konferencji przed TK odbyła się także konferencja prasowa inaugurująca projekt pt. "O tym się nie mówi - rok po wyroku na kobiety". Projekt ma na celu stworzenie filmu dokumentalnego, który - jak wskazywali organizatorzy - będzie społecznym głosem sprzeciwu wobec wyroku, jaki zapadł w ubiegłym roku. W filmie mają zostać przedstawione historie kobiet i ich rodzin.

Projekt ma pokazać, "jak dramatycznie wpływa na kobiety i ich rodziny polityczna decyzja, która nie daje wyboru". "Która zburzyła niejedno ognisko domowe. To może dotknąć każdego niezależnie od wyznania, poglądu czy statusu społecznego, zwolenników i przeciwników zakazu, Ciebie i mnie" - napisano na stronie autorów projektu. - My jako obywatele żądamy zmiany i stajemy murem za tymi wszystkimi kobietami, które cierpią katusze w domu i są pomijane w tej dyskusji - mówiła w piątek jedna z uczestniczek konferencji.

Po konferencji rozdawano przypinki z kodem QR przekierowującym na stronę, na której prowadzona jest zbiórka funduszy na realizację projektu.

"Nic zaskakującego" w wyroku TK

Swoją konferencję prasową w rocznicę ogłoszenia wyroku TK stwierdzającego niezgodność aborcji eugenicznej z konstytucją zorganizowała także Fundacja Pro - Prawo do życia. W ocenie organizatorów konferencji w wyroku TK "nie było nic zaskakującego". - To, co widzimy na ulicach obecnie to, co czytamy i oglądamy w wielu mediach, to jest pochwała zabijania, to jest coś co niszczy naszą cywilizacje, niszczy kulturę życia i w konsekwencji zniszczy nas wszystkich - słychać było z głośników.

22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Wyrok TK spowodował w całej Polsce protesty osób sprzeciwiających się orzeczeniu.