Górnictwo wciąż należy do najbardziej wypadkowych branż. Do końca września tego roku każde wydobyte 3 mln ton węgla kosztowały życie jednego górnika. W tym samym czasie ubiegłego roku jedna ofiara śmiertelna przypadała na 5,5 mln ton węgla.
W tym roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło 22 górników, a 20 odniosło ciężkie obrażenia. W całym ubiegłym roku śmiertelnych ofiar było 16, a ciężko rannych zostało 18 górników. Dane te obejmują zarówno górników zatrudnionych bezpośrednio w kopalniach, jak i w firmach usługowych.
Do największego w tym roku wypadku w górnictwie doszło na początku czerwca w kopalni "Borynia" w Jastrzębiu Zdroju, gdzie wybuch metanu zabił sześciu górników - czterej zginęli na miejscu, dwaj zmarli w szpitalach. 17 górników zostało rannych. Przyczyny wypadku wciąż nie są znane, wyjaśnia je specjalna komisja.
Z danych WUG wynika, że w większości przypadków przyczyną wypadków są ludzkie błędy. Najczęściej do nieszczęśliwych zdarzeń dochodzi podczas transportu oraz obsługi maszyn i urządzeń. Często wypadki to efekt niewystarczającego wyszkolenia załogi oraz tolerowania niebezpiecznych zachowań.
Mimo zmniejszenia wydobycia węgla kamiennego, w tym roku polskich kopalniach zginęło już więcej górników niż w całym roku ubiegłym. Więcej było też wypadków, w których pracownicy odnieśli ciężkie obrażenia - wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama