Wielkie przygotowania do obchodów rocznicy przemian w Polsce i pamiętnej Jesieni Ludów 1989 roku już się rozpoczęły. Premier powołał już komitet organizacyjny, w skład którego wchodzą przedstawiciele jego kancelarii, urzędu do spraw kombatantów oraz ministerstw: spraw zagranicznych, obrony narodowej, spraw wewnętrznych i administracji oraz kultury. "Chcemy zaakcentować rolę Polski, to że od Polski wszystko się zaczęło" - mówi Marek Rzeszotarski z MSZ.
>>>Niemiecki historyk: Koniec komunizmu, to upadek muru berlińskiego
Plan jest następujący: Polska ma być miejscem wielkich obchodów 4 czerwca 2009 roku. Data pierwszych częściowo wolnych wyborów, w których powstał rząd Tadeusza Mazowieckiego, będzie lansowana przez cały rok jako moment, w którym rozpoczął się upadek komunizmu. Przez parę miesięcy twórcy akcji będą w reklamówkach i spotach prezentować naszą wersję historii - że wielka przemiana zaczęła się na ponad 5 miesięcy przed rozebraniem Muru Berlińskiego.
W planach są wystawy, parady, koncerty, spotkania ze znanymi osobami i festiwale filmowe. Wiadomo również, że kancelaria premiera chce zaprosic do Polski przywódców najważniejszych państw świata. "Przygotowujemy całe mnóstwo imprez" - twierdzi Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a zarazem pełnomocnik ministra kultury ds. organizacji obu rocznic. O szczegółach nie chce jednak mówić. "Dopiero je ustalamy. Wszystko powinno być wiadome w styczniu" - mówi.
Część imprez odbędzie się poza granicami Polski. Własną kampanię przygotowuje choćby ambasada w Berlinie. Plakaty z hasłem "Es begann in Gdańsk" (Zaczęło się w Gdańsku) już w lutym, w rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu, mają się pojawić we wszystkich niemieckich miastach. Nasze placówki dyplomatyczne i kulturalne mają również organizować festiwale polskich filmów oraz spotkania z uczestnikami tamtych wydarzeń. "Największe zapotrzebowanie jest oczywiście na Lecha Wałęsę i Tadeusza Mazowieckiego" - wyjawia Marek Rzeszotarski.
Przygotowania poprzedzi kampania informacyjna z własnym logo i hasłem. W przypadku rocznicy czerwca '89 jedną z propozycji jest opracowane w MSZ "Freedom '89. Made in Poland". Wyboru dokonał w tym tygodniu minister Radosław Sikorski, a zwolennicy hasła mówią, że po raz pierwszy pozwoli pokazać Polskę jako kraj historycznego sukcesu.
"Polska ma ogromny problem z promowaniem swojej historii za granicą. Takim hasłem dajemy sygnał, że nasza historia jest nie tylko pełna martyrologii i klęsk, ale że mamy w niej wielkie sukcesy" - mówi specjalistka od marketingu Anna Proszowska-Sala.