W 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego uczestniczka tego zrywu Wanda Traczyk-Stawska przemawiała na warszawskim Cmentarzu Wolskim, przy pomniku Polegli-Niepokonani.
Przypominała, że powstańcy "zerwali się walki, chociaż wiedzieli, że nie mają wielkich szans". - Bo nas zawiedli. Zawiedli nas alianci. Mogli nam dać pomoc, mogli nam dać lotniska, mogli dać broń i amunicję. My zdobywaliśmy ją gołymi rękami od nieprzyjaciela, więc ginęliśmy - mówiła.
- Dlatego wołam, bo jest wojna na Ukrainie: jak najszybciej nieście im pomoc w postaci najnowocześniejszej broni. Wołam na cały świat. Mówię to jako żołnierz, który wie, co to znaczy mieć broń w ręce - apelowała Traczyk-Stawska.
- Stańcie wszyscy do pomocy Ukrainie! Wszyscy! Bardzo dziękuję całej Warszawie, całej Polsce, że przygarnęliście tych ludzi, te kobiety z małymi dziećmi. Dziękuję wam - dodała.