"Po dziewięciu godzinach akcji w kopalni ratownikom udało się dotrzeć do zasypanego górnika. Niestety, lekarz stwierdził jego zgon. Nasz kolega miał 40 lat, osierocił dwójkę dzieci w wieku 6 i 11 lat" - czytamy w informacji przekazanej przez Jastrzębską Spółkę Węglową na TT.

Reklama

Wypadek w kopalni Knurów na Śląsku

Jak podała JSW, do wypadku doszło o godz. 9.40. 40-letni górnik został zasypany w chodniku podścianowym ściany 28 - 850 metrów pod ziemią. Poszukiwany górnik prawdopodobnie pracował przy likwidacji chodnika, po rozkręceniu jednego z elementów obudowy doszło do niekontrolowanego wysypu rumoszu skalnego, który go przysypał - poinformowali przedstawiciele spółki.

autor: Krzysztof Konopka