Wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji poinformował w PR24, że na granicy z obwodem kaliningradzkim nie jest notowany zwiększony ruch lub zwiększona próba ruchu granicznego w związku z trwającą w Rosji mobilizacją.
- Nie zamierzamy wpuszczać do Polski hurtem żadnej grupy Rosjan, nawet tych, którzy będą mówili, że uciekają przed mobilizacją. To jest działanie zbyt niebezpieczne. Natomiast rzeczywiście, w indywidualnych przypadkach, jeżeli będzie (obywatel Rosji) potrafił wykazać, że grozi mu w Rosji niebezpieczeństwo tortur, prześladowań ze względów politycznych, że jest dysydentem, będziemy mogli stosować przepisy azylowe, ale na pewno nie będzie otwarcia granic i powiedzenia: Rosjanie uciekajcie do Polski przed armią. Nie, tak nie zrobimy - powiedział Wąsik.
Dodał, że nawet w przypadku, gdyby większość była osobami "szczerze uciekającymi przed wojną", to w tej grupie znalazłyby się osoby utrzymujące kontakt ze służbami rosyjskimi, które przyjeżdżałyby "m.in. po to, żeby siać zamęt, dezinformację, żeby dezintegrować środowiska opozycyjne rosyjskie, jeżeli się takie pojawią". - Dlatego będziemy prowadzić twardą politykę wobec Rosjan - powiedział Wąsik.
Wiceszef MSWiA wskazał, że trwająca wojna nie jest tylko wojną Putina, a do momentu mobilizacji w Rosji była tam euforia. - Nagle uciekają, ale to tylko część Rosjan. To nie jest tak, że jest wielki exodus z Rosji, nawet jeżeli na granicy z Gruzją jest 10-kilometrowy korek, to, ile tam stoi ludzi - 10, 15, 20 tysięcy... - mówił.
Restrykcje wobec Rosjan
W poniedziałek w Dzienniku Ustaw opublikowano nowelę rozporządzenia MSWiA, zgodnie z którą Rosjanie podróżujący w celach turystycznych, kulturalnych, sportowych i biznesowych, nie będą mogli przyjeżdżać do Polski zza granicy zewnętrznej UE.
Restrykcje obowiązują Rosjan na wszystkich przejściach granicznych, a od 26 września będą obowiązywały również na lotniskach i w portach morskich.
Nowe restrykcje nie oznaczają całkowitego zakazu wjazdu dla Rosjan. W mocy utrzymane są wyjątki, które zostały uzgodnione przez Polskę i państwa bałtyckie, a na celu mają m.in. dalsze wspieranie przeciwników prezydenta Rosji Władimira Putina. Wśród wyjątków są m.in. dysydenci, przypadki humanitarne, a także posiadacze zezwoleń na pobyt, kierowcy transportowi i członkowie misji dyplomatycznych.
Wspólne regionalne stanowisko w sprawie ograniczenia możliwości podróżowania Rosjan do Unii Europejskiej na początku września uzgodnili premierzy Polski, Estonii, Litwy i Łotwy. "Inicjatywa ma na celu zmobilizowanie pozostałych państw członkowskich Unii Europejskiej i jej instytucji do przyjęcia wspólnego stanowiska w zakresie ograniczenia, innych niż całkowicie niezbędne, podróży obywateli rosyjskich" - podkreśliło w poniedziałek MSWiA.
Dodatkowo, w szczególnych przypadkach komendant placówki Straży Granicznej, po uzyskaniu zgody Komendanta Głównego Straży Granicznej, może zezwolić na wjazd cudzoziemców na terytorium Polski.
Marcin Chomiuk