Łukasz Jasina formalnie został urlopowany, tyle że bezterminowo - informuje radio. Jasina został odsunięty od obowiązków w związku ze swoją wypowiedzią dla Onetu, w której domagał się od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przeprosin i większej skruchy za zbrodnię wołyńską.
Ambasada Ukrainy nazwała tę wypowiedź "godną ubolewania", a Jasina - ustaliło RMF FM - nie wróci już na stanowisko rzecznika resortu.
Osobiście do tego podchodzę, bo jestem prawie z Wołynia i wprawdzie moja rodzina nie jest wołyńska, ale się wychowałem wśród ludzi, którzy stamtąd uciekli. Pamiętam czasy, kiedy ta zbrodnia nie była problemem, bo była mało znana - mówił 19 maja w rozmowie z Onetem Jasina, pytany o zbliżającą się rocznicę zbrodni wołyńskiej. - Myślę, że ze strony ukraińskiej, i tu będę bardzo dyplomatyczny, ciągle brakuje zrozumienia, jak to jest sprawa już w tej chwili dla Polaków bardzo ważna - mówił Jasina.
Dopytywany, czy prezydent Wołodymyr Zełenski powinien przeprosić za Wołyń, powiedział: - Tego nie zrobiło państwo ukraińskie, ale prezydent Zełenski powinien wziąć jako Ukraina jednak większą odpowiedzialność.
"Przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie" - takie stwierdzenie, zdaniem Jasiny, powinno wybrzmieć ze strony ukraińskiej. - Ta formuła bardzo dobrze działa w przypadku polsko-ukraińskich stosunków, a jej jest ciągle mało - zaznaczył.