Do wypadku doszło wczesnym rankiem. 47-górnik pracował w kopalni Mysłowice-Wesoła, należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). Na głębokości 665 metrów zajmował się transportem drewnianych elementów. W pewnym momencie z wózka zunęła się tzw. podawarka. Ciężk sprzęt spadł prosto na górnika.
To już czternasty wypadek śmiertelny w tym roku w polskich kopalniach, trzeci - w kopalni należącej do KHW.
Poprzednio zginął 45-letni górnik na powierzchni kopalni Krupiński. Pracował w sortowni i wpadł do stacji napinającej przenośnik taśmowy.