Nadciąga Lee: To największy tegoroczny huragan

Huragan Lee to najpotężniejszym tegoroczny huragan grasujący na Atlantyku. Na północ od Karaibów osiągnął najwyższą, piątą kategorię, a porywy wiatru w jego obrębie przekraczały 260 km na godzinę. Na Bermudach oraz wschodnich wybrzeżach USA i Kanady wywołał kilka dni temu spore zamieszanie w powodujące silne ulewy i powodzie oraz zebrał smutne żniwo – zginęły tam trzy osoby.

Huragan Lee przemierzył Atlantyk i dotarł do Europy. To, co z niego pozostało, rano przekroczyło zachodnie granice Polski. Na nasze szczęście huragan Lee, który do nas dotarł, to już ex-Lee. Przyniesie burze, ulewy i spadek temperatury, ale jego siła już nie jest taka niepokojąca. Synoptycy z IMGW informują na Twitterze, że ex-Lee nie jest już taki groźny, ale przyniesie chłody front od zachodu i możemy spodziewać się zmiany pogody.

Reklama
Reklama

IMGW ostrzega: Przygotujcie się na weekendową zmianę pogody!

Niż ex-Lee zamiesza we wrześniowe aurze. Jego chłodny front atmosferyczny już od piątku spowoduje zmianę pogody. IMGW ostrzega, że dziś od zachodu do Polski wkroczy chłodny front atmosferyczny, który przyniesie ochłodzenie, opady deszczu i lokalne burze. Spadnie dużo deszczu, a na południu kraju widoczne będą wyraźne wzrosty stanów wody w rzekach.

Weekend pod znakiem załamania pogody

W całym kraju będzie nieco chłodniej, gdyż zalegające obecnie nad Polską gorące powietrze zwrotnikowe zostanie wyparte przez chłodniejsze polarne morskie. W weekend z zachodu na wschód kraju przemieści się front atmosferyczny, który przyniesie duże zachmurzenie, opady deszczu oraz lokalne burze. Najintensywniejsze opady wystąpią w nocy z soboty na niedzielę – na południ kraju do około 50-80 mm. Za frontem zrobi się chłodniej: 18-21 stopni Celsjusza.

Uwaga na zmianę ciśnienia!

Jeszcze dziś Polska będzie pod wpływem rozległego układu niżowego z głównym ośrodkiem w rejonie Szetlandów. Z zachodu do centrum kraju będzie przemieszczać się strefa chłodnego frontu atmosferycznego. Nad przeważającą częścią kraju utrzyma się powietrze pochodzenia zwrotnikowego, za frontem zacznie napływać chłodniejsze powietrze polarne morskie. Ciśnienie będzie spadać. Z kolei w sobotę Polska będzie pod wpływem rozległego układu niżowego z ośrodkami nad Morzem Norweskim i północną Norwegią. Od centrum kraju na wchód będzie bardzo wolno wędrował chłodny front atmosferyczny. Nad zachodnią Polską rozbuduje się po południu słaby klin wyżowy. Na południowym wschodzie utrzyma się powietrze pochodzenia zwrotnikowego, nad pozostałą część kraju napłynie powietrze polarne morskie. W sobotę wystąpią też wahania ciśnienia. W niedzielę Polska będzie w zasięgu wyżu z centrum nad Niemcami, jedynie na krańcach południowo-wschodnich zaznaczy się jeszcze wpływ frontu atmosferycznego. Napłynie nieco chłodniejsza, polarna morska masa powietrza. W niedzielę możemy zatem spodziewać się zmiany – ciśnienie będzie rosło.