Jak przekazała w czwartek Komenda Powiatowa Policji w Będzinie, dyżurny wojkowickiego komisariatu otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że na terenie jednej z posesji głośno wyje pies; zgłaszająca osoba wyrażała obawę, że zwierzęciu dzieje się krzywda.

Reklama

Mundurowi znaleźli na podwórku nieżyjącego już psa.

Po chwili okazało się, że właściciel posesji nie ma zamiaru rozmawiać z policjantami i zabarykadował się w domu. Po rozmowie z prokuratorem podjęto decyzję o siłowym wejściu do budynku, w którym uczestniczyli strażacy - przekazała będzińska policja.

Tymczasowy areszt

72-latek został zatrzymany. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Nie przyznał się do zarzuconych mu czynów. Na wniosek śledczych i prokuratury Sąd Rejonowy w Czeladzi zastosował wobec mężczyzny trzymiesięczny areszt. Odpowie za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

autor: Krzysztof Konopka