Sędzia Manowska o zmianach w mediach publicznych

Sędzia Małgorzata Manowska pytana o zmiany przeprowadzone w ostatnim czasie przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza w mediach publicznych, powiedziała w telewizji Polsat News: "Zastanawiam się, jak mówi klasyk, czy po tej reformie zostanie chociażby 'kamieni kupa'". Zdaniem sędzi Manowskiej sposób przeprowadzania zmian w mediach publicznych to "złotouste piractwo, żeby nie powiedzieć złotousta bandyterka". Ta decyzja nie kojarzy mi się z kulturą. To jest oczywiście decyzja polityczna - skomentowała prof. Manowska.

Reklama

Wszelkie zmiany w demokratycznym kraju powinny się odbywać w sposób demokratyczny, nie uchwałami Sejmu, nie decyzjami ministra przy pomocy twórczej wykładni Kodeksu spółek handlowych, ale przy zmianie ustaw, które powinny być zmienione, jeżeli parlament uważa, że nie działają - przekonywała pierwsza prezes Sądu Najwyższego.

Małgorzata Manowska o weryfikacji sędziów

Sędzia Manowska odniosła się również do medialnych zapowiedzi dotyczących zmian w wymiarze sprawiedliwości, w tym weryfikacji sędziów powołanych przez tzw. neo-KRS (Krajowa Rada Sądownictwa, organ, którego skład, zdaniem licznych ekspertów, powołany został w sposób niezgodny z Konstytucją - red.), jak też możliwego skrócenia kadencji pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.

Reklama

Najpierw określa się pewien cel, potem dorabia się do niego ideologię, wychodzą różne autorytety, mówią o obronie Konstytucji, a efekt może być opłakany - oceniła w programie stacji Polsat News prof. Manowska.

Gość stacji powiedziała, że nie poddałaby się weryfikacji sędziów powołanych przez KRS. Gdyby do takiej sytuacji doszło, to każdy sędzia zadecyduje sam, ja zdecydowanie nie - zadeklarowała. Zdaniem Manowskiej, szkoda, że weryfikacji sędziów nie przeprowadzono po 1989 roku, "bo wtedy może bardziej by się należała".

Prof. Manowska przypomniała, że ona sama apelowała "do różnych władz ustawodawczych", by rozwiązać problem neo-KRS, bo "system, w jakim powoływana jest KRS, nie jest idealny". Odzew był wtedy tylko od pana prezydenta, zlikwidowano Izbę Dyscyplinarną, ale z KRS nie zrobiono nic - powiedziała sędzia Manowska.