Wroński dodał, że w odpowiedzi Andriejew stwierdził jedynie, że nie akceptuje twierdzenia, iż w Rosji są więźniowie polityczni.

Andriejew na dywaniku polskiego MSZ

We wtorek do MSZ wezwany został ambasador Rosji Siergiej Andriejew. MSZ wezwało władze Rosji do wzięcia odpowiedzialności za śmierć Aleksieja Nawalnego i przeprowadzenia pełnego i transparentnego śledztwa - poinformował resort dyplomacji. O wezwaniu we wtorek rosyjskiego ambasadora poinformowano w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej resortu spraw zagranicznych.

Reklama

Pan ambasador stawił się osobiście; został przyjęty przez wiceministra Marka Prawdę. Pan wiceminister podkreślił, że Rosja powinna przyjąć odpowiedzialność za śmierć Aleksieja Nawalnego jako, że był on w rosyjskim więzieniu, skazany w procesie, który daleki był od jakiekolwiek zasad praworządności pod fałszywymi zarzutami. Nawalny był wielokrotnie skazany na odosobnienie. Informacja ta została przekazana ustnie ambasadorowi - powiedział rzecznik MSZ Paweł Wroński.

Wroński podkreślił, że rozmowa ta była bardzo krótka. Ambasador prawie się nie odzywał, powiedział jedynie, że nie akceptuje twierdzenia, że w Rosji są więźniowie polityczni. Minister Prawda przypomniał, że w Rosji są też inni więźniowie polityczni, m.in. Władimir Kara-Murza. Podkreślał też, że to Rosja jest krajem, który jest agresorem i napadł na Ukrainę - przekazał rzecznik resortu dyplomacji.

Reklama

Dodał, że wezwanie ambasadora Rosji było inicjatywą szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Podkreślił, że także inne kraje europejskie podjęły podobne kroki we własnym zakresie. Minister Sikorski był jednym z pierwszych ministrów, który komentował śmierć Nawalnego już podczas konferencji w Monachium i by jednym z tych, którzy wnioskowali, by wdowa po Aleksieju Nawalnym uczestniczyła w spotkaniu szefów MSZ w Brukseli. Jest on osobą mocno przejętą, podkreślał, że jeśli ta sytuacja nie otwiera oczu Zachodowi na to, z kim mają w Rosji do czynienia, to nie wiadomo co może je otworzyć - powiedział Wroński.

Wroński pytany o kolejne kroki wobec Rosji w związku ze sprawą Nawalnego zaznaczył, że "Polska z racji wojny w Ukrainie jest za wprowadzeniem bardzo daleko idących sankcji na Rosję, a także za wprowadzeniem sankcji personalnych względem osób, które doprowadziły do sytuacji Andrieja Nawalnego, czyli miedzy innymi tych, które brały udział w jego procesie".

Trzy lata od aresztowania

Rosyjskie służby więzienne zakomunikowały w piątek, że Aleksiej Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Miał "poczuć się źle" i "stracić przytomność". Mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymywały służby więzienne.

W styczniu minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne.

Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.